Ogólnopolskie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych zaapelowało do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) o odsunięcie od orzekania tzw. neosędziów. Dlaczego teraz?
Polski wymiar sprawiedliwości znajduje się w głębokim kryzysie. Praźródłem pogłębiającego się chaosu są zmiany dokonane w 2018 r. w Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS), której niezależność i status podważany jest w kolejnych orzeczeniach trybunałów unijnych. Dewastujące zmiany wprowadzone w poprzednich latach w wymiarze sprawiedliwości w mniejszym stopniu dotykały sądownictwa administracyjnego. W NSA w odróżnieniu np. do Sądu Najwyższego „neosędziowie” na razie nie stanowią większości. Na razie grupa sędziów orzekających w NSA powołanych na podstawie uchwał sprzed 2018 r. jest liczniejsza. Tylko ok. jednej trzeciej z nich to sędziowie powołani na wniosek tzw. nowej KRS. Niemniej problem jest i obawiamy się, że będzie przybierał na sile.
Czytaj więcej
Prezes NSA rozważa czasowe wstrzymanie nowych obwieszczeń o wolnych stanowiskach asesorskich i sędziowskich w wojewódzkich sądach administracyjnych.
Skąd te obawy?
Proces obsadzania NSA „neosędziami” się nie zakończył, lecz wręcz przyspieszył. W grudniu pan prezydent zmienił rozporządzenie dotyczące regulaminu NSA i zwiększył ilość etatów o trzy. Konkursy na stanowiska sędziów NSA leżą w gestii prezydenta. Zatem jeśli prezydent obwieści nowy konkurs, to niedługo będziemy mieć trzech kolejnych „neosędziów” w NSA. I może się to stać bardzo szybko, bo „nowa KRS” bardzo przyspieszyła swoje działania. A szanse na uzdrowienie KRS i obsadzenie jej w sposób prawidłowy, zgodny z konstytucją, w tym czasie są bliskie zeru.