– Potrzebna jest reforma sądownictwa. I do tego jest potrzebne zniesienie immunitetów. I to nie tylko parlamentarzystów, ale oczywiście także sędziów – mówił niedawno Jarosław Kaczyński w Koninie.
Na ile jest to opracowane rozwiązanie, a na ile pobożne życzenie prezesa? Sprawdziliśmy w Ministerstwie Sprawiedliwości. To najprawdopodobniej tam powstanie lub powstał projekt, który ma immunitet sędziowski zlikwidować.
Ministerstwo Sprawiedliwości popiera propozycję zniesienia immunitetów – potwierdził resort „Rzeczpospolitej”. Zastrzegł jednak, że wprowadzenie takiej zmiany wymaga zgody większości konstytucyjnej w Sejmie, a więc również opozycji.
– Jeśli dojdzie do takiej zgody, Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawi odpowiedni projekt zmiany obecnych przepisów – zapewniono „Rz”.
Zaraz po słowach Jarosława Kaczyńskiego o likwidacji immunitetu wśród sędziów wybuchła dyskusja.
– Immunitet to gwarancja naszej niezawisłości – mówią zgodnie sędziowie.
Po co on sędziemu? – zapytaliśmy o to wieloletnią sędzię Barbarę Piwnik z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
– Dla sędziego, który przestrzega prawa i nie uchybia godności urzędu, immunitet jest po to, by każdego dnia mógł wyjść spokojnie na salę rozpraw i orzekać – mówi sędzia Piwnik.
I nawet jeśli pojawią się jakieś donosy na sędziego, to zanim w niego uderzą, zostaną sprawdzone i zweryfikowane.
Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc
Pomimo posiadania immunitetu sędzia ponosi odpowiedzialność jak każdy inny obywatel. Immunitet to wstępna kontrola zasadności oskarżenia sędziego. A to oznacza, że prokurator przed wszczęciem postępowania wobec sędziego musi najpierw uzyskać na to zgodę właściwego sądu.
W Polsce takim sądem jest sąd dyscyplinarny. To on w postępowaniu o uchylenie immunitetu bada dowody, jakie zgromadziła prokuratura, i ustala, czy wystarczą one do postawienia zarzutu popełnienia przestępstwa. Kiedy uzna, że są wystarczające, uchyla immunitet. Jeżeli tego nie zrobi, a uchwała stanie się prawomocna, to prokuratura ścigać sędziego nie może.
Sędzia nie może być zatrzymany ani aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania (czyli w celu np. ustalenia tożsamości, zdjęcia odcisków palców, zbadania trzeźwości).
Czytaj więcej
Pierwszy raz od wielu lat pojawia się szansa by ograniczyć zakres immunitetów i zwiększyć odpowiedzialność ludzi władzy. Dlatego, że postulat ten może być nośnym paliwem wyborczym.