W sobotę odbył się Nadzwyczajny Kongres Sędziów. W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie spotkało się ponad tysiąc sędziów z całej Polski. Zjawili się też zaproszeni goście, wśród nich politycy. Zabrakło prezydenta, premiera, ministra sprawiedliwości i przedstawicieli PiS. Efekt? Trzy uchwały i apel o rzeczywisty dialog z rządem. Podczas spotkania padały ostre słowa.
– Apelujemy do władzy, aby zagrała z nami w otwarte karty – mówiła Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego. Zapewniała, że sędziowie nie są politykami, mafią czy grupą kolesi.
Prof. Marek Safjan krytykował władzę za ocenianie sędziów i wyroków. – Ataki personalne na sędziów, którzy wydali wyrok nie po myśli, to rzecz niedopuszczalna – mówił.
Po wystąpieniach zaproszonych gości: m.in. prof. Andrzeja Rzeplińskiego czy prof. Ewy Łętowskiej, głos zabrali szeregowi sędziowie.
Sędzia Igor Tuleja z Sądu Okręgowego w Warszawie mówił o sędziach, którzy dziś są urzędnikami w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przypominał im kodeks etyki i to, że kiedyś sami walczyli o lepsze czasy dla sędziów. – Dziś nie słychać głosu sprzeciwu płynącego z Al. Ujazdowskich. Sędzia w MS już dawno przestał reprezentować interesy środowiska – mówił Tuleja, a sala nagrodziła go gromkimi brawami.