Kongres: Sędziowie jednoczą się do walki o niezawisłość

Największym złem, jakie trafia do sądów, jest polityka – podkreślali uczestnicy.

Aktualizacja: 04.09.2016 19:05 Publikacja: 04.09.2016 18:03

Andrzej Rzepliński, Andrzej Zoll, Marek Safjan podczas wrześniowego kongresu sędziów

Andrzej Rzepliński, Andrzej Zoll, Marek Safjan podczas wrześniowego kongresu sędziów

Foto: PAP, Tomasz Gzell

W sobotę odbył się Nadzwyczajny Kongres Sędziów. W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie spotkało się ponad tysiąc sędziów z całej Polski. Zjawili się też zaproszeni goście, wśród nich politycy. Zabrakło prezydenta, premiera, ministra sprawiedliwości i przedstawicieli PiS. Efekt? Trzy uchwały i apel o rzeczywisty dialog z rządem. Podczas spotkania padały ostre słowa.

– Apelujemy do władzy, aby zagrała z nami w otwarte karty – mówiła Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego. Zapewniała, że sędziowie nie są politykami, mafią czy grupą kolesi.

Prof. Marek Safjan krytykował władzę za ocenianie sędziów i wyroków. – Ataki personalne na sędziów, którzy wydali wyrok nie po myśli, to rzecz niedopuszczalna – mówił.

Po wystąpieniach zaproszonych gości: m.in. prof. Andrzeja Rzeplińskiego czy prof. Ewy Łętowskiej, głos zabrali szeregowi sędziowie.

Sędzia Igor Tuleja z Sądu Okręgowego w Warszawie mówił o sędziach, którzy dziś są urzędnikami w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przypominał im kodeks etyki i to, że kiedyś sami walczyli o lepsze czasy dla sędziów. – Dziś nie słychać głosu sprzeciwu płynącego z Al. Ujazdowskich. Sędzia w MS już dawno przestał reprezentować interesy środowiska – mówił Tuleja, a sala nagrodziła go gromkimi brawami.

Sędzia Bartłomiej Szkudlarek z Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim apelował do zgromadzonych, by aktywnie zajęli się poprawą swojego wizerunku. Powątpiewał też w skuteczność podjętych uchwał. Mówił , że jak Jarosław Kaczyński je dostanie, zrobi z nich samolocik i puści do kota.

Sędzia Jarosław Gwizdak z SR Katowice Zachód dziękował tym, którzy przyjechali do Warszawy, za odwagę. Pytał, gdzie jest pozostałe 9 tys. sędziów. – Mam nadzieję, że powodem ich nieobecności jest nadmiar pracy, a nie to, że zaczęli się czegoś bać – mówił.

Sędzia Bartłomiej Przymusiński z SR w Poznaniu zapewniał, że sędziowie chcą zmian, ale w recepcie, którą im zaproponowano, jest trucizna. – Tą trucizną jest coraz większy wpływ polityki na sądy – mówił.

Dostało się też politykom. Wielu sędziów mówiło, że nie sztuką jest walczyć o niezawisłość, kiedy jest się w opozycji. – Trudno jest ją szanować, kiedy jest się przy władzy – podkreślali.

Na koniec przyjęto uchwały. Sędziowie wezwali władzę do respektowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego i ich publikacji. Sprzeciwili się arbitralnej odmowie powołania sędziów przez prezydenta. Chcą też, by nadzór administracyjny nad sądami sprawował pierwszy prezes SN oraz wyłączenia możliwości delegowania sędziów do pracy w MS. Pojawił się również nowy postulat powołania ogólnopolskiego organu samorządu sędziowskiego. Miałby reprezentować sędziów i wypowiadać się w imieniu całego środowiska. Chcą też, by więcej spraw było załatwianych poza sądami, określenia wymiaru obowiązków tak, aby ich wykonanie było możliwe w czasie zgodnym z kodeksem pracy.

W piątek odbyło się też spotkanie zarządu Krajowej Rady Sądownictwa z prezydentem Andrzejem Dudą, który zadeklarował współpracę i polepszenie procedury wyboru sędziów.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr