Klincz Trybunałów. Polska mówi stop unijnemu Trybunałowi Sprawiedliwości

Polski Trybunał Konstytucyjny mówi stop unijnemu sądowi w Luksemburgu w sprawie sądownictwa. A ten zawiesza Izbę Dyscyplinarną SN.

Aktualizacja: 15.07.2021 05:54 Publikacja: 14.07.2021 20:34

Klincz Trybunałów. Polska mówi stop unijnemu Trybunałowi Sprawiedliwości

Foto: Adobe, Fotorzepa/Robert Gardziński

Przepisy traktatu o UE w zakresie, w jakim TSUE nakłada na Polskę ograniczenia dotyczące funkcjonowania sądownictwa, są niekonstytucyjne i nie są objęte zasadą pierwszeństwa. To sedno środowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który nie uchyla żadnego unijnego przepisu, ale swą interpretacją wyklucza stosowanie orzeczeń TSUE wykraczających poza udzielone Unii kompetencje przez polskie urzędy i sądy.

– Takie ingerencje nie mogą naruszać unijnej i traktatowej zasady przekazania kompetencji, według której organy Unii mają tylko tyle władzy, ile im państwo członkowskie przekazało – mówił w uzasadnieniu sędzia TK Bartłomiej Sochański.

Czytaj też:

Kto kogo bardziej zawiesi, czyli o konflikcie TK i TSUE

Trybunał podważa ingerencje TSUE w sądownictwo

Trybunał orzekł - Izba Dyscyplinarna nie mogła być zawieszona

Tymczasem na godzinę przed ogłoszeniem wyroku TK wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta w innej, podobnej sprawie o sądowe reformy w Polsce uwzględniła wszystkie wnioski Komisji, zobowiązując Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN – nie tylko w kwestii sędziowskich dyscyplinarek, ale i immunitetów, które Izba odbierała. Środowa sprawa przed TK dotyczyła właśnie tej Izby. Jej sędzia Małgorzata Bednarek, po tym jak TSUE 8 kwietnia 2020 r. zakazał tymczasowo Izbie Dyscyplinarnej orzekania w sprawach dyscyplinarek sędziowskich, wystąpiła do TK o wytyczenie granicy dozwolonej ingerencji TSUE.

Kilkugodzinną rozprawę podgrzało pytanie sędziego Sochańskiego, kto ma rozstrzygać, gdzie jest granica kompetencji przekazanych. Przedstawiciele prezydenta, rządu i Sejmu: minister Anna Surówka-Pasek, poseł Arkadiusz Mularczyk i prokurator Sebastian Bańko odpowiedzieli zgodnie, że TK, jako sąd ostatniego słowa w Polsce. Rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar wzywał, by szukać rozwiązania w dialogu i prounijnej wykładni.

Na koniec uzasadnienia wyroku sędzia Sochański powiedział, że TK szanuje rolę TSUE przy wykładni prawa unijnego, ale oczekuje wzajemności co do roli TK w orzekaniu o zgodności norm z polską konstytucją.

Przepisy traktatu o UE w zakresie, w jakim TSUE nakłada na Polskę ograniczenia dotyczące funkcjonowania sądownictwa, są niekonstytucyjne i nie są objęte zasadą pierwszeństwa. To sedno środowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który nie uchyla żadnego unijnego przepisu, ale swą interpretacją wyklucza stosowanie orzeczeń TSUE wykraczających poza udzielone Unii kompetencje przez polskie urzędy i sądy.

– Takie ingerencje nie mogą naruszać unijnej i traktatowej zasady przekazania kompetencji, według której organy Unii mają tylko tyle władzy, ile im państwo członkowskie przekazało – mówił w uzasadnieniu sędzia TK Bartłomiej Sochański.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP