Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego bliskość prawej strony do Donalda Trumpa uległa zawieszeniu po szczycie na Alasce?
- Czym jest zjawisko „śladu emocjonalnego” w kontekście szybko zmieniających się wydarzeń politycznych?
- Dlaczego koalicja rządząca nie wykorzystała potencjału, jakim była rekonstrukcja rządu?
- Czy, według Marcina Dumy, czas na rozliczanie poprzedników przez koalicję rządzącą już upłynął?
W kontekście tego, że żaden przedstawiciel Polski nie jedzie do Białego Domu, na spotkanie europejskich przywódców z Donaldem Trumpem, Duma zwrócił uwagę, że „pewnym problemem stała się Alaska”. – To słowo stało się toksyczne – dodał, nawiązując do szczytu z udziałem Trumpa i Władimira Putina na Alasce, w czasie którego przywódca Rosji był witany przez stronę amerykańską z honorami (rozwinięto przed nim czerwony dywan, Trump zaprosił go do własnej limuzyny)..
Zdjęcie z Donaldem Trumpem już nie jest atutem? Efekt szczytu na Alasce
– Przypomnę że jeszcze do niedawna zdjęcia z Donaldem Trumpem były pewnym lewarem ciężaru Karola Nawrockiego – mówił Duma , dodając, że po poprzedzających szczyt na Alasce rozmowach Trumpa m.in. z Karolem Nawrockim została wypuszczona przez Pałac Prezydencki informacja, że polski prezydent powiedział Trumpowi, jak radzić sobie z Putinem. – A potem, po tej rozmowie (...) Trump rozwija czerwony dywan przed rosyjskim dyktatorem – kontynuował. – Wydaje się, że dzisiaj polska klasa polityczna nabiera pewnego dystansu do Donalda Trumpa i z jednej strony unika krytyki, a z drugiej strony ta bliskość jeszcze niedawna, szczególnie z prawej strony, jest w pewnym zawieszeniu – stwierdził też.
Czytaj więcej
Na kilka godzin przed szczytem w Białym Domu, który może zdecydować o losach Europy na pokolenia,...