Konsultacje nad resortowymi propozycjami ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich Iustitia właśnie zakończono. W protokole kończącym wspólne prace znalazło się wiele rozbieżności. Już na pierwszy rzut oka widać, że obie strony nie porozumieją się w sprawach np. powołania komisji konkursowej, ocen okresowych czy uprawnionych do analizy jednolitości orzecznictwa. ,W rubryce poświęconej rozbieżnościom odnotowano także nadzór administracyjny. Zdaniem Iustitii nie powinien go sprawować minister sprawiedliwości tylko prezes Sądu Najwyższego, a nadzór taki nie powinien dotyczyć czynności procesowych.
Mimo że resort zmienił zdanie co do usytuowania komisji konkursowej, która zająć się ma sporządzeniem listy sędziów na wakaty (z Ministerstwa Sprawiedliwości na Krajową Radę Sądownictwa), to sam pomysł powołania nowego gremium nie podoba się stowarzyszeniu. Mało tego pojawia się nawet zapis, że jest on sprzeczny z konstytucją.
- Organ podejmujący decyzje dotyczące rekrutacji sędziów powinien być niezależny od rządu i administracji - uzasadniają sędziowie. Iustitia jest też nieprzejednana w sprawie ocen okresowych. Zostały opracowane bez udziału stowarzyszenia i w sposób, który je zaskoczył. Proponowanych więc przez MS ocen okresowych Iustitia nie chce, ale chce pracować w specjalnym zespole, który przygotuje w tej sprawie od początku nowe propozycje. Sędziowie twierdzą, że ustępstwa, na które gotowy jest pójść resort to jedynie szukanie mniejszego zła .
Uważają też, że należy odejść od nazywania ocen "pozytywnanegatywna", np. na rzecz przyznawania oceny punktowej. Kwestią sporną są też gremia, które mają takiej oceny dokonywać.
Iustitia uważa, że wizytatorzy powinni być usytuowani przy SN (nie mogliby nimi zostać sędziowie w stanie spoczynku), a dokonujący oceny mają pochodzić z innych okręgów. Jeśli zaś oceniany sędzia sobie tego zażyczy, ma zostać wyznaczony inny wizytator.