Jest o czym rozmawiać – zgodnie twierdzili w piątek (19 lutego) sędziowie i minister sprawiedliwości po zakończeniu spotkania poświęconego zmianom w u[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7CA4A4B63127610F68397DDADDF0A4EC?id=162548]stawie o ustroju sądów powszechnych[/link].
Wszyscy chcą pracować nad zmianami. Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, i Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, podkreślają, że sędziowie chcą nowej usp, a nie kolejnej nowelizacji starych przepisów.
– Nie sądziliśmy, że resort, który projekt przygotował, nagle propozycje zarzuci – mówi „Rz” Strączyński.
– Nie twierdzimy, że zmiany nie są konieczne – dodaje sędzia Dąbrowski. Środowisko chce jednak pracować wspólnie z MS nad każdą z propozycji. Środowisko boli nieufność widoczna w ministerialnych propozycjach. Wiele z nich, jak twierdzi, uderza nie tylko w samych sędziów, ale i niekorzystnie odbije się na sprawności postępowania i działalności sądów. Przykład – podzielenie kompetencji w zarządzaniu sądami pomiędzy dyrektora a prezesa.
– Rozmawialiśmy ponad trzy godziny – mówi Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, i dodaje, że wszystkim zależy na tym, by projekt zmian w usp był jak najlepszy.