Po reformie asesorzy nie mogą zostać na lodzie

Wszyscy dzisiejsi asesorzy zostaną poddani weryfikacji i będą się ubiegać o nominacje sędziowskie na starych zasadach

Aktualizacja: 30.01.2008 07:25 Publikacja: 30.01.2008 00:28

W poniedziałkowej „Rz” pisaliśmy o rewolucyjnym pomyśle Ministerstwa Sprawiedliwości na rozwiązanie problemu asesorów. Dwuetapowa aplikacja, lista rankingowa, konkurs i nominacja prezydenta – tak zdaniem resortu mają wyglądać początki sędziowskiej kariery. Nie wiadomo jednak, co zrobić z dzisiejszymi asesorami, tym bardziej że całkiem niedawno przybyła ich kolejna setka. Minister Zbigniew Ćwiąkalski nie wyklucza, że jeszcze do marca będą kolejne nominacje.

– Tylko jeśli okaże się to niezbędne – zapewnia nas.

W kwietniu 2009 r. blisko 1500 asesorów nie będzie mogło już orzekać. O tym, że problem jest poważny, świadczą dziesiątki e-maili napływających do „Rz”.

– Co z nami będzie? – pytają. Ministerstwo chce, aby po wprowadzeniu nowych zasad wszyscy dzisiejsi asesorzy poddani zostali weryfikacji i mogli się ubiegać o nominację sędziowską na podstawie starych przepisów. – Problem technicznie będzie do załatwienia i można to zrobić rzetelnie – mówi sędzia Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Nawet w ciągu roku częstszymi wizytacjami można kandydata na sędziego dobrze sprawdzić.

W czasie, który pozostał do wejścia w życie orzeczenia Trybunału, trzeba wykonać wszelkie czynności niezbędne do przeprowadzenia wizytacji i przedstawienia ich do konkursu na stanowisko sędziego.

– Potrzebna jest pilna zmiana ustawy o ustroju sądów powszechnych, by skrócić minimalny czas asesury do 12 miesięcy, a także obniżyć wiek niezbędny do nominacji dla obecnych asesorów do 28 lat – mówi sędzia Sławomir Różycki z MS.

Wszyscy ci, którzy zdali egzamin sędziowski na starych zasadach i odbędą odpowiedni staż na stanowisku asystenta lub referendarza (minimum cztery i trzy lata), będą mogli przystąpić do konkursu na stanowisko sędziego. Do stażu można im zaliczyć czas aplikacji etatowej. Ministerstwo pomyślało też o osobach, które jesienią 2007 r. zdały egzamin sędziowski. Mogłyby po dwóch latach (mając 28 lat) przystąpić do konkursu. Tak wyglądałaby przyszłość dzisiejszych asesorów, gdyby Sejm uchwalił propozycję MS.

A co się stanie, jeśli zwycięży propozycja Krajowej Rady Sądownictwa? Przypomnijmy: sędziowie chcą, aby zamiast asesury pojawił się dodatkowy, pierwszy szczebel w hierarchii stanowisk sędziowskich, tzw. sędzia grodzki. Powoływałby go prezydent na wniosek Rady na czas nieokreślony, a orzekałby on w sprawach o najmniejszym ciężarze i niewielkiej wadze społecznej. W takiej sytuacji asesorzy mogliby kandydować na stanowiska w rejonie po skróceniu czasu asesury np. do roku.

Jest jeszcze trzecia propozycja – prezydencka. Zakłada ona, że sędziowie sądów garnizonowych, rejonowych i wojewódzkich administracyjnych podczas pierwszej nominacji byliby powoływani na próbę (czas nieoznaczony). Pozostali – tak jak dziś – na czas nieokreślony. Dzisiejsi asesorzy, a jest ich blisko 1500, z mocy prawa staliby się tzw. sędziami na próbę. Przez dwa do czterech lat byliby poddawani drobiazgowej ocenie przydatności do zawodu. O tym, jak długo trwałby pierwszy kontrakt, decydowałaby Rada. Rada miałaby też ustalić kryteria oceny kandydatów na stanowiska sędziowskie na zawsze.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

- na początek potrzebne jest skrócenie czasu asesury do roku i obniżenie wieku wymaganego do nominacji na sędziego do 28 lat,

- ci, którzy do tej pory zdali i zdadzą egzamin sędziowski (chodzi głównie o osoby, które go zdały w okresie 1 stycznia 2003 – 31 grudnia 2010 r.) oraz odbędą staż na stanowisku asystenta lub referendarza (odpowiednio cztery i trzy lata), będą mogli przystąpić do konkursu na stanowisko sędziowskie,

- ci, którzy jesienią 2007 r. zdali egzamin, po dwóch latach, a więc jesienią 2009 r., będą mogli przystąpić do konkursu na stanowisko sędziego,

- na przełomie 2008 i 2009 r. nominacje na stanowiska sędziowskie otrzymywaliby obecni asesorzy na starych zasadach, a konkurs ruszyłby od jesieni 2009 r.

W poniedziałkowej „Rz” pisaliśmy o rewolucyjnym pomyśle Ministerstwa Sprawiedliwości na rozwiązanie problemu asesorów. Dwuetapowa aplikacja, lista rankingowa, konkurs i nominacja prezydenta – tak zdaniem resortu mają wyglądać początki sędziowskiej kariery. Nie wiadomo jednak, co zrobić z dzisiejszymi asesorami, tym bardziej że całkiem niedawno przybyła ich kolejna setka. Minister Zbigniew Ćwiąkalski nie wyklucza, że jeszcze do marca będą kolejne nominacje.

– Tylko jeśli okaże się to niezbędne – zapewnia nas.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów