Po wpadkach sądy są szczególnie kontrolowane

Nieplanowana lustracja to dla sądów zmora, którą często same prowokują

Publikacja: 20.05.2010 04:57

Po wpadkach sądy są szczególnie kontrolowane

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Skuteczna kontrola musi być szybka i sprawna. Taki charakter ma właśnie lustracja. Pozwala na sprawdzenie pewnej kategorii spraw, np. „starych” w danym wydziale czy sądzie. Bywa, że lustrację zarządza minister sprawiedliwości. Wówczas mówimy o lustracji pilnej lub nagłej. Czym innym jest lustracja rutynowa.

[srodtytul]W trybie pilnym [/srodtytul]

Najczęściej pilne lustracje towarzyszą jakiejś rozpowszechnianej przez media wpadce – np. sąd o czymś zapomniał albo sprawa się przedawniła, bo zbyt długo leżała na półce i nikt do niej nie zaglądał. Nie są najmilej widziane w sądach.

Tydzień temu Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, zarządził lustrację w jednym z wydziałów warszawskiego Sądu Okręgowego po tym, jak okazało się, że wydział ten nie poinformował w Krajowym Rejestrze Karnym o umorzeniu postępowania karnego przeciwko Andrzejowi Lepperowi. Lustracja dotyczyła przekazywania przez wydział informacji do KRK. Jej wyniki nie są jeszcze znane.

Całkiem niedawno lustrację przeszedł też jeden z wydziałów cywilnych jednego z sądów rejonowych w Poznaniu. Badano w nim sprawy stare, czyli ponadpięcioletnie.

– Lustracja zakończyła się wnioskiem, że wydział jest zbyt duży i należy go podzielić, ponieważ trudno nad nim zapanować. Tak też niebawem się stanie – mówi „Rz” Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu. I dodaje, że jego zdaniem to najlepsza i najskuteczniejsza forma nadzoru.

Często myli się ją jednak z badaniem konkretnej sprawy w danym sądzie – a to jest druga forma nadzoru.

Tak było np. gdy doszło do siłowego odebrania matce dziecka w Kobylej Górze czy zabrania małej Róży rodzicom. Te dwie sprawy były szczegółowo badane, a nie lustrowane.

Kiedy wyjdzie na jaw, że np. w sprawie Kowalskiego zaginęły akta, to w ramach nadzoru prezesi apelacji czy okręgu lub minister sprawiedliwości zarządzają zbadanie tej sprawy – jej przyczyn i skutków.

Czym innym jest trzecia forma nadzoru: wizytacja. Podczas niej sprawdzany jest cały sąd. Pod lupę bierze się wówczas: terminowość podejmowanych czynności, orzecznictwo.

Żadna z form nadzoru nie jest obca polskim sądom.

– Jesienią 2009 r. mieliśmy rutynową lustrację sekcji orzekającej – mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Wojciech Małek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Podobnie było w Krakowie i Katowicach.

[srodtytul]Pod lupą[/srodtytul]

Zakres lustracji (i wszystkich innych form nadzoru) ustalił minister sprawiedliwości w rozporządzeniu z października 2002 r. Przesądził, że jej celem jest zbadanie określonej problematyki działalności administracyjnej sądu oraz ocena pracy – sprawność postępowania czy terminowość podejmowanych decyzji przez poszczególnych sędziów.

W czym rzecz? Otóż w ramach lustracji wizytator (może nim być sędzia delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości) może się interesować danymi statystycznymi o wpływie spraw, liczbie załatwionych oraz sędziowskiej obsadzie. W takim wypadku wiadomo, że chodzi o lustrację sprawności postępowania.

Kontrolujący przyglądać się też mogą zaległościom i przyczynom nierozpoznawania spraw, a nawet przestrzeganiu (lub nie) kultury pracy i powagi sądu.

Miesiąc po zakończeniu wizytacji musi być gotowe sprawozdanie. Znaleźć się w nim powinna szczegółowa ocena pracy lustrowanej jednostki, wskazanie uchybień, a czasem też i ewentualne wnioski o wytknięcie naruszeń służbowych.

[ramka] [b]Zasady nadzoru[/b]

[b]Co może wizytator:[/b]

[ul][li] przeprowadzać wizytację i lustrację w sądach,

[li] wizytować rozprawy i przedstawiać sędziom orzekającym oraz innym pracownikom sądów uwagi i spostrzeżenia poczynione w toku czynności,

[li] brać udział w naradach i szkoleniach sędziów oraz innych pracowników sądów,

[li] inicjować wszczęcie postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych przez uprawnione osoby i organy,

[li] badać, na zlecenie prezesa sądu apelacyjnego albo okręgowego, zasadność skarg i wniosków dotyczących czynności sędziów lub sądu, w szczególności sprawności lub toku postępowania sądowego.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.lukaszewicz@rp.pl]a.lukaszewicz@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/05/20/po-wpadkach-sady-sa-szczegolnie-kontrolowane/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Skuteczna kontrola musi być szybka i sprawna. Taki charakter ma właśnie lustracja. Pozwala na sprawdzenie pewnej kategorii spraw, np. „starych” w danym wydziale czy sądzie. Bywa, że lustrację zarządza minister sprawiedliwości. Wówczas mówimy o lustracji pilnej lub nagłej. Czym innym jest lustracja rutynowa.

[srodtytul]W trybie pilnym [/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara