Posłowie uchwalili w piątek (1 kwietnia) ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Nowe przepisy były konieczne ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2010 r. TK stwierdził wówczas, że szczegółowy tryb działania przed KRS nie powinien znajdować się w rozporządzeniu, tylko właśnie w ustawie. Tam też trafił. Sprawa jest istotna, ponieważ KRS to bardzo ważny dla środowiska organ.
W ustawie przesądzono, że w sytuacji, gdy na jedno stanowisko sędziowskie zgłosi się więcej niż jeden kandydat, Rada rozpatrzy i oceni wszystkie kandydatury łącznie.
W nowej ustawie rezygnuje się z dotychczasowego rozwiązania umożliwiającego ministrowi sprawiedliwości, prezesowi Sądu Najwyższego i prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego delegowanie swoich zastępców na posiedzenia Rady, kiedy szefowie nie mogą brać udziału w jej pracach osobiście. Dziś tacy przedstawiciele mogą wyrażać stanowisko w każdej sprawie, ale nie mają prawa do zabrania głosu.
Posłowie przesądzili także, że uchwała Rady staje się prawomocna, jeżeli nie przysługuje od niej odwołanie, a te w sprawach indywidualnych wymagają uzasadnienia. Sporządza się je w ciągu miesiąca od podjęcia.
W ustawie zapisano też, że uczestnik postępowania może się odwołać do Sądu Najwyższego z powodu sprzeczności uchwały z prawem.