W proteście uczestniczy 9 związków działających w sądach i prokuraturach, które 17 stycznia 2019 r. utworzyły Porozumienie Związków Zawodowych Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości.
Pracownicy prokuratury i sądownictwa, którzy nie udadzą się tego dnia do Warszawy o godzinie 12:00 „odejdą od biurek" aby uczestniczyć w zebraniach zwoływanych przez lokalne organizacje przed budynkami sądów i prokuratur. W niektórych większych miastach – Wrocławiu, Krakowie, Gdyni i Bytomiu, odbędą się po godzinach pracy manifestacje połączone z przemarszami.
Postulatem pracowników sądów i prokuratury jest podwyższenie płac w 2019 r. o 1000 zł. Związkowcy zwracają uwagę, że pracownicy wymiaru sprawiedliwości byli w „zamrożeniu" przez poprzednią koalicję rządzącą w latach 2008-2015. Rozmrożenie nastąpiło pod rządami obecnej koalicji w latach 2016 – 2017 ale płace w obu instytucjach wciąż nie osiągnęły wartości nabywczej z 2008 r. bo w tym czasie inflacja wynosiła 20 %.
Związkowcy domagają się też pilnego uchwalenia ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, która wprowadzi rozwiązania systemowe w sferze płac pracowników, m.in. system mnożnikowy. - Tylko takie rozwiązania są w stanie przeciwdziałać zamrożeniu płac w przyszłości, a to zamrożenie stało się główną przyczyną obecnego kryzysu - przekonują.
Związkowcy wskazują, że wynagrodzenia pracowników prokuratury i sądów przestały być nawet w niewielkim stopniu konkurencyjne w relacji do sytuacji na rynku pracy. Lepsze oferty mają w tym momencie niegdyś uważane za ekonomiczne dno tego rynku, popularne sieci handlowe. To w nich znajdują „drugą" pracę urzędnicy sądów i prokuratury po godzinach urzędowania aby utrzymać swoje rodziny. Znane są przypadki urzędników, którzy nie otrzymali zgody na takie zatrudnienie bo uchybiałoby to godności sprawowanego urzędu.