Zarządzanie sądami: Prezesi sądów niechętnie dzielą się władzą

Menedżerowie za tydzień zaczną współrządzić sądami. Na razie tylko niektórymi

Publikacja: 19.03.2012 07:30

Na razie chętny do oddania władzy jest tylko jeden prezes. Chodzi o Pawła Hofmana, prezesa Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Zgłosił się do pilotażu, bo chwali sobie dotychczasową bardzo dobrą współpracę z dyrektorem sądu.

Menedżerowie obowiązkowo pojawią się w sądach obok prezesów za sprawą nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych w styczniu 2013 r. Mają być odpowiedzialni za sprawne funkcjonowanie infrastruktury sądu oraz za efektywne zarządzanie personelem pomocniczym, czyli urzędnikami. Prezes sądu pozostanie zaś zwierzchnikiem sędziów, referendarzy i asystentów sędziów. Od 28 marca rusza pilotaż podziału władzy. Na razie wśród ochotników. Tłumu chętnych nie widać. Większość prezesów z dużą rezerwą podchodzi do tej nowości.

Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, nie ukrywa, że nie jest entuzjastą instytucji menedżera, ale nie zamierza go bojkotować. Na razie jednak nie myśli o dzieleniu władzy, tylko przygotowuje się do wprowadzenia innych elementów nowelizacji. W dodatku odpowiada za likwidację najmniejszych sądów rejonowych w swoim okręgu.

Podobnie odpowiedziało „Rzeczpospolitej" trzech innych prezesów. Nie było wśród nich zwolenników instytucji menedżera. Przeciwnicy zgodnie podkreślają, że to prezes odpowiada za funkcjonowanie sądu, więc to on powinien oceniać, czy dany urzędnik, z którego pomocy korzystają sędziowie, sprawdza się czy też nie.

Resort, który do końca forsował (i przeforsował) zmianę, przekonywał, że prezes będzie miał więcej czasu, by zająć się organizacją sądzenia, a zostanie zwolniony od decyzji o zakupie np. spinaczy.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2013 r. w wyłącznej kompetencji prezesa sądu pozostanie kierowanie działalnością bezpośrednio związaną z wykonywaniem podstawowych zadań sądu, a więc wymiarem sprawiedliwości. Dyrektor sądu ma autonomię, przy czym prezes sądu jest jego zwierzchnikiem. Ma także obowiązek uzgodnić z prezesem rozmieszczenie stanowisk pomocniczych w wydziałach. Decydujące zdanie będzie jednak należało do prezesa.

To właśnie przepisy o podziale władzy w sądzie należały do tych najbardziej krytykowanych przez środowisko. Negatywnie oceniał je też Stanisław Dąbrowski, pierwszy prezes Sądu Najwyższego.

– To nic innego jak wprowadzenie do sądów dwuwładzy – twierdzi.

Na razie chętny do oddania władzy jest tylko jeden prezes. Chodzi o Pawła Hofmana, prezesa Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Zgłosił się do pilotażu, bo chwali sobie dotychczasową bardzo dobrą współpracę z dyrektorem sądu.

Menedżerowie obowiązkowo pojawią się w sądach obok prezesów za sprawą nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych w styczniu 2013 r. Mają być odpowiedzialni za sprawne funkcjonowanie infrastruktury sądu oraz za efektywne zarządzanie personelem pomocniczym, czyli urzędnikami. Prezes sądu pozostanie zaś zwierzchnikiem sędziów, referendarzy i asystentów sędziów. Od 28 marca rusza pilotaż podziału władzy. Na razie wśród ochotników. Tłumu chętnych nie widać. Większość prezesów z dużą rezerwą podchodzi do tej nowości.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara