Dziewięć sądów w ośmiu miastach przez siedem lat zajmowało się sprawą sędziego, który próbował ukraść kiełbasę wartą 6,90 zł i jeździł po pijanemu. Zrobił to przed przejściem na emeryturę, po 33 latach ciężkiej pracy.
Nie licząc policji i kilku prokuratur, w wymierzanie sprawiedliwości zaangażowane były również najważniejsze instytucje Temidy, m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Krajowa Rada Sądownicza.
Ostatni wyrok Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego pozbawił Zbigniewa J. statusu sędziego w stanie spoczynku. Poza odebraniem dożywotniego tytułu oznacza to, że będzie pobierał emeryturę na zasadach powszechnych, znacznie niższą od uposażenia sędziowskiego.
Wynosił kiełbasę w rękawie
Przewinienia byłego sędziego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu trudno zaliczyć do wyrafinowanych, ale poprzeczka dla wymiaru sprawiedliwości została zawieszona bardzo wysoko. Kto jednak mógł się spodziewać kłopotów, jakich swoim własnym postępowaniem narobił sobie szef składu wyrokującego z 33-letnim doświadczeniem, orzekający w najcięższych sprawach karnych?
Sędzia został skazany dwukrotnie za prowadzenie auta po pijanemu