Uchwalając w piątek ograniczenia dla e-sądu, w tym wymóg wskazania w pozwie numeru PESEL pozwanego, parlament rozciągnął go na wszystkie sprawy cywilne, z tym że w zwykłym sądzie będzie to zadanie sądu.
W każdej sprawie
Wskazanie numeru PESEL ma zapobiegać pomyłkom co do osoby dłużnika podczas egzekucji długu, gdy np. w miejscowości jest kilku Józefów Kowalskich. Takich pomyłek było ostatnio więcej (o czym pisaliśmy w „Rz"), w dużym stopniu ze względu na masowość e-postępowania upominawczego (ok. 1,5 mln spraw rocznie). Senat uznał jednak, że uzyskanie PESEL pozwanego w niektórych wypadkach będzie bardzo utrudnione dla powoda, dlatego w zwykłych sprawach (poza e-sądem) należeć to ma do sądu.
Po wniesieniu pozwu bez tego numeru sąd będzie z urzędu zwracał się do bazy PESEL o jego udostępnienie, a w razie potrzeby będzie wzywał powoda (wnioskodawcę) do wskazania danych umożliwiających uzyskanie tej informacji. Jeżeli z powodu niewskazania przez powoda w wyznaczonym terminie danych pozwalających sądowi na ustalenie PESEL (NIP) sąd nie będzie mógł nadać sprawie dalszego biegu, to może ją zawiesić (art. 177 § 1 pkt 6 kodeksu cywilnego).
Sędziowie cywilni zgłosili wiele zastrzeżeń do tego rozwiązania.
– Nie jest jasne, czy sądy mają wzywać do wskazania wszystkich danych zbieranych w ewidencji czy tylko wybranych, które pozwolą ustalić PESEL. Może się zdarzyć, że na podstawie nazwiska rodowego czy imion rodziców w ewidencji ustalimy wielu Janów Kowalskich, a przecież chodzi o to, aby uniknąć pomyłki. Czy niewskazanie jakichś danych, np. stanu cywilnego, będzie skutkować zawieszeniem postępowania? – pyta Aneta Łazarska, sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. – Teoretycznie nie można również wykluczyć takiej praktyki, że sądy będą nadużywać tej regulacji, aby zawieszać postępowania, a następnie je umarzać. Ale i bez tego nałożenie na sądy dodatkowych, administracyjnych obowiązków wydłuży postępowanie, jeśli nie doprowadzi do paraliżu sądów. Zamiast orzekać, merytorycznie zajmować się sprawami, będą ustalać PESEL.