Taki wniosek płynie z orzeczenia Wojewódzkiego Sąd Administracyjnego w Rzeszowie, który rozpatrywał wniosek J.M. o wyłączenie wszystkich sędziów Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie i przekazanie rozpoznania skargi do innego sądu administracyjnego.
Zdaniem kobiety pomiędzy urzędnikami organów administracji publicznej w Lublinie a prywatną firmą, który od wielu lat podejmuje próby pozbawienia jej własności nieruchomości, istnieją szczególnie szkodliwe społecznie rozległe koligacje. Świadczyć ma o tym to, że wymieniona spółka uczyniła swoim pełnomocnikiem w sprawie wysokiego rangą urzędnika Wydziału i Kontroli Urzędu Wojewódzkiego, będącego jednocześnie vice-dziekanem Okręgowej Izby Radców Prawnych. Pomiędzy tymi urzędnikami a spółką i lokalnym wymiarem sprawiedliwości istnieją powiązania biznesowe.
W tych okolicznościach w jej ocenie, sprawa powinna zostać rozpoznana przez inny sąd administracyjny. Natomiast wezwana do sprecyzowania żądania i wskazania sędziów, wobec których kieruje wniosek, oświadczyła że nie leży to w jej gestii, lecz jest zadaniem prokuratury lub CBA.
Naczelny Sąd Administracyjny wyznaczył do rozpoznania powyższego wniosku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Natomiast w złożonych oświadczeniach sędziowie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie podali, że nie znajdują podstaw do wyłączenia ich od orzekania.
Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjne w Rzeszowie (sygn. akt II SO/Rz 10/13) zgłoszony przez J. M. wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie, ponieważ nie uprawdopodobniła ona okoliczności wynikających z dyspozycji art. 19 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Ppsa), a podniesione zarzuty są nader ogólne i odnoszą się do istnienia bliżej nieokreślonej lokalnej grupy interesów. - Skarżąca nie wskazała, jakie obiektywnie powody występują po stronie poszczególnych sędziów Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, w tym konkretne relacje osobiste, prowadzone sprawy albo zachowania, które uzasadniałyby wątpliwość co do ich bezstronności. Tymczasem było to jej obowiązkiem wynikającym z art. 20 § 1 Ppsa – uznał WSA.