Podczas wczorajszej konferencji Wojciech Hajduk stwierdził m.in., że minister sprawiedliwości nigdy nie będzie miał technicznej możliwości wglądu w sądowe systemy teleinformatyczne oraz dodał, iż szkoda, że dopiero w czasie prac w sejmowej komisji jeden z posłów zgłosił poprawkę z zapisem dotyczącym uprawnienia ministra do przetwarzania danych osobowych.
W odpowiedzi na powyższe słowa zespół Informacyjny SSP „Iustitia" zaznaczył, iż art. 175 a par. 5 ustawy po nowelizacji stanowi „Minister Sprawiedliwości ma dostęp do centralnych baz danych sądów i sądowych systemów teleinformatycznych w zakresie wykonywania zadań określonych w ustawie". Jeśli nawet obecnie brak jest możliwości technicznych, aby ten dostęp realizować, po 1 czerwca br. konieczne będzie stworzenie takich możliwości, aby wykonać przepisy ustawy. Kwestia utworzenia odpowiednich łączy nie jest kwestią skomplikowaną technicznie. Nie jest więc prawdą twierdzenie W. Hajduka, że minister nigdy nie będzie miał technicznej możliwości wglądu w sądowe systemy teleinformatyczne sądów. Przeciwnie – po wejściu w życie ustawy będzie musiał go mieć.
- Nie jest prawdą twierdzenie wiceministra Hajduka, powtarzane zresztą po raz kolejny, że informacje dostępne w systemach są zanonimizowane. Skoro zgodnie z ustawą minister ma mieć dostęp do systemów informatycznych sądów to będzie go miał w całości, włącznie z zawierającymi dane wrażliwe protokołami rozpraw, pełnymi wersjami orzeczeń i uzasadnień. Taki jest rzeczywisty skutek wprowadzonego przepisu i niezrozumiałe jest, że wiceminister Hajduk dotychczas tego nie zauważył - podkreślił zespół.
Dodał przy tym, iż rzeczywisty przebieg procesu legislacyjnego wskazuje wyraźnie, że „poselska" poprawka w tym zakresie była inspirowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości i nie mogła być zaskoczeniem dla wiceministra Hajduka.
W pierwotnym projekcie z 14 stycznia 2014 r. sygnowanym przez ministra Marka Biernackiego był zawarty identycznej treści przepis dotyczący dostępu ministra do sądowych systemów teleinformatycznych. Przepis ten został następnie usunięty w wyniku konsultacji z Generalnym Inspektorem Ochrony danych Osobowych i w złożonym w Sejmie projekcie ostatecznie się nie znalazł.