Od dwóch lat jest obowiązek dołączania PESEL dłużnika do pozwu czy akt sprawy. Okazuje się jednak, że nie wyeliminował pomyłek. Popełniają je komornicy (słynna sprawa traktora spod Mławy), a teraz kłopot z ustaleniem prawidłowego numeru PESEL miał sąd.
Jedno nazwisko, różne osoby
W mediach zrobiło się głośno o mieszkańcu Koszalina, któremu komornik zajął 500 zł z emerytury, choć ten nie miał żadnych długów, ale sąd wpisał na tzw. klauzuli wykonalności do nakazu zapłaty błędny numer PESEL. Z systemu ewidencji ludności uzyskał PESEL koszalinianina zamiast dłużnika o takim samym imieniu i nazwisku. Rzecznik sądu przyznaje, że to wina sądu.
Pomyłka dotycząca osoby dłużnika to konsekwencja noweli kodeksu postępowania cywilnego z 10 maja 2013 r. Uchwalono ją, by wyeliminować błędy w ustalaniu osoby dłużnika przez komorników sądowych. Nowelizacja nakazała wskazać w pozwie PESEL, NIP lub numer z KRS dłużnika. Jeśli powód tego nie uczynił, dane te powinien ustalić sąd.
– Ta reforma jedynie zmieniła miejsce, w którym może zostać popełniony błąd – wskazuje sędzia Bartłomiej Przymusiński z Poznania. – O ile wcześniej przytrafiało się to wierzycielowi lub komornikowi, o tyle teraz omyłkę może popełnić sąd. Sęk w tym, że nawet przy wykazaniu należytej staranności może dojść do pomylenia PESEL. Historia tej noweli jest zaś taka, że adwokaci i radcowie prawni skutecznie wybronili się z obowiązku wskazywania PESEL, a to ich klienci – wierzyciele – mają największą wiedzę o dłużniku. – Problem jeszcze się zwielokrotni, kiedy zostanie zniesiony obowiązek meldunkowy, a nie będzie urzędowego rejestru adresów do doręczeń – dodaje sędzia.
Wierzyciel czy sprawca
Rzecznik sądu, w którym doszło do pomyłki, dodaje, że pokrzywdzony może dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa.