[b]Przyjaciel artysty o projekcie:[/b]
Socrealistyczny, bezosobowy sposób znakowania postaci przedstawionych w serii plakatów „Czerwony” przełamany jest oszalałą, postmodernistyczną typografią. Postaci zbrodniarzy (z wyjątkiem Leppera jednak – jest to rubaszny wyjątek w poważnym zestawie) pokazane zostały na swoim miejscu w ponadczasowej szarzyźnie łączącej ich osoby.
Nie są to jedynie zgrabnie zilustrowane cytaty, ale niejako tekstowe obiekty znalezione dobitnie podkreślone fotograficznie stworzonym obrazem, czarny obrys po zdjęciu jest wyłącznie zabiegiem porządkującym plastycznie przedstawienie.
Łukasz Walendziuk puszcza po swojemu cyniczne oko, podkreśla je czerwonym tuszem w miejscach do tego najodpowiedniejszych. Opadłe majtki Castro, całość systemu krwionośnego Lenina, czy trybiki zależnego od Radia Moskwa wnętrza Jaruzelskiego. Wykreowane przez autora nadrealistyczne sytuacje nie nachalnym zaangażowaniem, lecz bezpośredniością przekazu podkreślają drugą część słowa surrealizm, czyli realność, prawdziwość spostrzeżenia. Wszystko wydało się graficznie! Ani jednego słowa więcej nie potrzeba.
Mimo powierzchownej żartobliwości jest to seria poważna. Niestety nie do szerokiej dystrybucji. Jakże wspaniale jednak byłoby zobaczyć pana Galaktycznego Namiestnika na słupie ogłoszeniowym przy Belwederskiej 49.