Daje wszechstronny przegląd dorobku malarza i grafika, uważanego za jednego z najważniejszych artystów brytyjskich XX wieku. Autora m.in. okładki „białego albumu" Beatlesów, którą zaprojektował w 1968 roku na prośbę Paula McCartneya. Okładka „White Album" to unikat, wyróżniający się tym, że nie ma na niej portretu Beatlesów. Hamilton wpisał w białe tło jedynie nazwę zespołu.
Nie mniejszą sławą cieszy się kolaż „Just What Is It that Makes Today's Homes So Different, So Appealing?" (Co takiego sprawia, że dzisiejsze mieszkania są tak różne, tak atrakcyjne?) z 1956, uważany za pierwsze pop-artowskie dzieło Hamiltona. To kultowa praca, jak dzieła Andy Warhola.
Kolaż przedstawia prężącego mięśnie kulturystę w środku salonu, który trzyma w ręce niczym rakietę wielki lizak z napisem Tootsie Pop (w oczy rzuca się przede wszystkim drugie słowo) i nagą kobietę na kanapie. Można powiedzieć, że jest to wizerunek współczesnego Adama i Ewy. W salonie widzimy symbole nowoczesnego życia: szpulowy magnetofon, telewizor, odkurzacz, komiks oprawiony jak obraz, a nawet puszkę szynki konserwowej jako znak prosperity i dobrobytu .
Hamilton po raz pierwszy pokazał tę pracę publicznie w 1956 na wystawie pod znaczącym tytułem „This is Tomorrow" (To jest jutro) w Whitechapel Gallery. Obecnie oglądamy ją w sąsiedztwie kolorowej przestrzennej instalacji z wizerunkami pop-kulturowych idoli, m.in. Marylin Monroe (jej zdjęcia zainspirowały artystę do stworzenia własnego cyklu grafik „My Marylin"). Planuje tu klimat beztroskiej zabawy, wzmocniony muzyką przebojów z lat 60, dobiegających z grającej szafy, pamiętającej tamte czasy.
Nastrój beztroski szybko jednak gaśnie w następnych salach, pokazujących ewolucję sztuki Hamiltona w kolejnych dekadach. Od żywiołowej afirmacji pop-kultury artysta przechodzi do krytyki, wpisującej się w dwa nurty. Z jednej strony - zwłaszcza w designerskich pracach, ale także w obrazach - na pozór wciąż odwołuje się do luksusowego życia (piękne wnętrza, samochody, eleganckie kobiety, nowe technologie), lecz naprawdę obnaża pustkę konsumpcyjnego życia.