Oryginalność wystawy "Dzieci-modeli" wynika stąd, że po pierwsze, styl nie jest kryterium wyboru. Sąsiadują ze sobą dzieci realistów, jak Victor Prouvé, akademickich pompierów, jak Alma Tadema, impresjonistów jak Cézanne i Renoir, symbolistów jak Odilon Redon, nabistów jak Maurice Denis, aż po Picassa i kilku malarzy z drugiej połowy XX wieku.
Po drugie, chodzi o zestawienie dzieła ze wspomnieniem, jakie zachowały modele, czyli dzieci: jedne pozujące grzecznie i cierpliwie, inne marzące tylko o wyrwaniu się tej torturze, by pokopać piłkę, jeszcze inne, uchwycone w szkicu przy jakiejkolwiek czynności, odkrywające z latami, że ich świat dziecinny stał się częścią dziedzictwa ludzkości, a ulubiona lalka ma swój portret w muzeum. Obrazom towarzyszą teksty, fotografie i parę nagrań filmowych – wypowiedzi byłych małych modeli, listy, fragmenty wspomnień, a w osobnej witrynie, zabawki które zostały uwiecznione w obrazach jednocześnie z modelami.
Nie jest to więc właściwie wystawa malarstwa. Wiele z tych obrazów, powstało na prywatny użytek.
[i][b]Les enfants modèles de Claude Renoir à Pierre Arditi[/b]
Musée national de l’Orangerie - do 8 marca 2010[/i]