Kadry zatrzymane w przestrzeni

Różni się od dokumentalnej, różni od reportażowej. Nie tworzy jednak samodzielnego gatunku. Czym więc jest fotografia uliczna? Dowiemy się na dedykowanej jej wystawie

Aktualizacja: 14.11.2011 07:26 Publikacja: 14.11.2011 07:25

Paul Russell „Walczące kobiety”

Paul Russell „Walczące kobiety”

Foto: Archiwum

Zdefiniowanie fotografii ulicznej nastręcza wiele problemów. Tym bardziej że nawet nazwa nie oddaje jej istoty. Uliczna nie oznacza bowiem „robiona na ulicy".

– Są to pojedyncze zdjęcia wykonane zarówno w autobusie, jak i górach. Wspólna jest im przestrzeń otwarta, publiczna – tłumaczy Joanna Kinowska, kuratorka przygotowująca wystawę „Street Photography Now /Fotografia uliczna tu i teraz".

Wspólne są także subiektywne spojrzenia na temat oraz próba wyjścia poza konkretny czas i konkretne miejsce.

Nie tylko zawodowcy

Tak dużej ekspozycji poświęconej tej dziedzinie fotografii w Warszawie jeszcze nie było.

– Składa się na nią aż 150 prac – podkreśla Kinowska z fundacji DOC, która wraz z muzeum organizuje wystawę w Galerii Muzeum Drukarstwa Warszawskiego w Budowie (tzw. dawnym Domu Prasy) .

Trzonem są zdjęcia pochodzące z albumu „Street Photography Now" Sophie Howarth i Stephena McLarena. Wydany przed rokiem zbiór prezentuje 30 najlepszych twórców, takich jak Thierry Girard, Nils Jorgensen, Ying Tang oraz Nick Turpin.

Obok około 40 wybranych zdjęć z albumu będzie można zobaczyć prace rodzimych fotografów. Poza profesjonalistami takimi jak Przemek Pokrycki, Adam Lach czy Wojciech Grzędziński zaprezentują się amatorzy.

– W Polsce aż jedna trzecia autorów zajmujących się fotografią uliczną to samoucy – podkreśla Kinowska. – Nie traktują tej dziedziny sztuki zarobkowo. Idą na miasto z aparatem tuż po tym, jak o 16 skończą pracę. Obserwują i fotografują.

Łapanie codzienności

Na tle światowych autorów polskich wyróżnia też zamiłowanie do fotografii czarno-białej. Za temat zaś tak jak wszyscy biorą głównie człowieka, jego relacje z przestrzenią. Zazwyczaj ukazują przy tym rzeczywistość w dość przewrotny, ironiczny sposób.

„Chwytanie zabawnych momentów z codzienności, przyłapywanie na gorących uczynkach i chwilach zapomnienia, wskazywanie absurdów – tym zajmują się fotografowie uliczni. Widz oprócz śmiechu, historii niczym z haiku nade wszystko ma przyjemność patrzenia na mijane przez siebie na ulicy sceny. Zwykłe. Potoczne. Niezauważalne, gdy się dzieją" – zapowiadają organizatorzy.

Wystawie towarzyszyć będą liczne spotkania. Choć ich dokładny program poznamy dopiero w czwartek, już dziś wiadomo, że gościem wernisażu będzie m.in. wspomniany Stephen McLaren. W planach są też wizyta Mimi Mollica i pokaz filmu Nicka Turpina, twórcy słynnego manifestu „In public". Będą również warsztaty, przeglądy portfolio oraz plener na ulicach Warszawy.

Wernisaż wystawy odbędzie się 19 listopada o godz. 19.

* Galeria Muzeum Drukarstwa Warszawskiego w Budowie – Warszawa, ul. Marszałkowska 3/5, 20 listopada – 15 stycznia

Zdefiniowanie fotografii ulicznej nastręcza wiele problemów. Tym bardziej że nawet nazwa nie oddaje jej istoty. Uliczna nie oznacza bowiem „robiona na ulicy".

– Są to pojedyncze zdjęcia wykonane zarówno w autobusie, jak i górach. Wspólna jest im przestrzeń otwarta, publiczna – tłumaczy Joanna Kinowska, kuratorka przygotowująca wystawę „Street Photography Now /Fotografia uliczna tu i teraz".

Pozostało 85% artykułu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce