Sense of Place to główny pokaz największego w Belgii festiwalu Summer of Photography. Każda edycja ma inny temat. W tym roku jest nim krajobraz.
Liczy się indywidualność i zerwanie ze stereotypem „ładnego widoku". Już pierwsza praca „Horyzont" Duńczyka Elafura Eliassona wskazuje kierunek poszukiwań. Z daleka przypomina abstrakcyjny obraz. Z bliska widać, że składa się z serii krajobrazowych zdjęć przeciętych niekończącą się linią horyzontu. Barwy łączącej się ziemi i nieba zmieniają się, ale kompozycja rytmicznie się powtarza. Eliasson robił te zdjęcia w Islandii, zafascynowany metaforyczną wymową pejzażu.
Wystawa zaczyna się od północy Europy. W pierwszej części spotykają się artyści fotografujący wybrzeża kanału La Manche, Morza Północnego, Bałtyku. Anglik Jem Southam fotografuje brytyjskie i francuskie białe klifowe wybrzeża. Belg Bart Michiels przemierza XIX- i XX-wieczne pola bitewne. Seria jego zdjęć „Szlakiem historii" na pozór pokazuje zwyczajne krajobrazy. Tchnie jednak ukrytym niepokojem. Reminiscencje powracają też w zdjęciach Brytyjki Giny Glover, rejestrującej militarne ślady umocnień z II wojny na morskich wybrzeżach.
Holendra Gerco de Ruijtera cieszy poczucie swobody w pejzażach oglądanych z lotu ptaka. Spogląda na nie malarskim okiem Mondriana, to obrazy na granicy abstrakcji. Finka Elina Brotherus prezentuje liryczny film z kąpiącą się dziewczyną w jeziorze o porannym brzasku.