Korespondencja z Brukseli
Od 28 sierpnia w głównym holu Parlamentu Europejskiego wiszą obrazy polskich artystów. – Promocja kultury albo jest systematyczna, albo nie ma jej wcale – powiedział eurodeputowany Kazimierz Michał Ujazdowski, który jest pomysłodawcą i organizatorem tej wystawy.
Kazimierz Michał Ujazdowski przypomniał także, że jeszcze przed wejściem Polski do UE, w 2001 r. zorganizował w Brukseli wystawę polskiej sztuki w ramach festiwalu sztuki Europalia. Jego zdaniem polska sztuka jest interesująca dla europejskiego widza, bo „łączy polskie doświadczenie z europejskim oddechem".
Pozytywne wizje
Podobnie myśli Justyna Napiórkowska, dyrektor artystyczna Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej w Warszawie i Brukseli, która przygotowała obrazy do tej wystawy. I choć pierwszym zadaniem sztuki jest oczarować oglądających i otworzyć ich umysły, to autorka koncepcji nie ucieka od bieżącego kontekstu.
– Mam nadzieję, że kilku artystów może dostarczyć pozytywnej wizji. To ważne w świecie, w którym tak wiele rzeczy ulega zburzeniu. Przykładem jest choćby Józef Szajna i jego witalność. A przecież jako młody chłopak był więźniem obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Buchenwaldzie – mówi Justyna Napiórkowska.