Aktualizacja: 05.07.2025 06:56 Publikacja: 19.02.2025 05:00
Foto: Adobe Stock
„Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu” (Kpł 24,16), czyli o igraniu z ogniem
29 stycznia 2025 r. pod Sztokholmem zastrzelono Salwana Momika, imigranta z Iraku, który zasłynął publicznym paleniem Koranu. Zabójstwa dokonano w przeddzień zakończenia procesu, w którym Momika oskarżony był o podżeganie do nienawiści rasowej. Wcześniej sąd apelacyjny uznał, że samo publiczne palenie świętej księgi islamu podlega ochronie w ramach wolności słowa. Szwedzki aparat bezpieczeństwa zapewniał więc Momice oraz jego kompanowi ochronę w czasie demonstracji, w trakcie których Irakijczyk wygłaszał obraźliwe tyrady na temat muzułmanów i profanował Koran. Prowokacje te wywołały gwałtowne reakcje w krajach muzułmańskich. Miało to nawet stanowić przeszkodę w szwedzko-tureckich rozmowach o zatwierdzeniu wniosku o przyjęcie Szwecji do NATO. Zabójstwo ma oczywisty motyw religijny. Niewątpliwie brutalny samosąd zasługuje na potępienie. Warto jednak zastanowić się, czy zachodnie rozumienie wolności słowa, ignorujące istotę, wagę i znaczenie symboli religijnych, nie wymaga pewnej korekty.
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Kiedy wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, to masz rację. Wydaje ci się. Historie, które przydarzają mi się...
Czasem jako adwokaci bywamy nieracjonalni, zwłaszcza gdy chodzi o pomoc ludziom, o których walczymy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas