Tomasz Tadeusz Koncewicz: „Demokracja walcząca” jako europejskie wyzwanie, zobowiązanie i przestroga

Czy jesteśmy gotowi bronić naszego systemu konstytucyjnego, gdy jest atakowany od wewnątrz? Czy pamięć o „Nigdy więcej” ma jeszcze jakieś znaczenie?

Publikacja: 03.01.2024 02:00

Tomasz Tadeusz Koncewicz: „Demokracja walcząca” jako europejskie wyzwanie, zobowiązanie i przestroga

Foto: Adobe Stock

Termin „demokracja walcząca” (ang. militant democracy; fr. la démocratie militante; niem. streitbare de-mokratie) został stworzony w 1937 r. przez amerykańskiego politologa Karla Loewensteina, który był uchodźcą z nazistowskich Niemiec. Loewenstein (mając w pamięci sposób dojścia do władzy Hitlera wykorzystującego słabość Republiki Weimarskiej) podkreślał, że „demokracja nie może stać się koniem trojańskim, dzięki któremu wróg wkracza do miasta”. Myśl Loewensteina odcisnęła piętno nie tylko na konstytucyjnym systemie powojennych Niemiec, gdzie „demokracja walcząca” stanowi jeden z fundamentów konstytucjonalizmu, ale także na wyborach innych państw powojennej Europy. Pomne tragicznej historii, państwa uznały za wskazane działać prewencyjnie i antycypacyjnie, bronić swoich systemów demokratycznych przed zamachami i atakami od wewnątrz, zamiast czekać, aż system zostanie rozmontowany przez siły mu wrogie.

Pozostało 93% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Kubeł zimnej wody
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: A takim był dobrym sędzią…
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Moda na retro
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Sędziowie z klapkami na oczach
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Nie da się oszukać kasy samoobsługowej