Obsługa klienta, sprzedaż i IT – to w tych obszarach pracodawcy z sektora finansów najczęściej będą zatrudniać nowych pracowników w I połowie przyszłego roku – wynika z udostępnionego „Rzeczpospolitej" raportu firmy rekrutacyjnej Bigram. Raport jest wynikiem przeprowadzonego latem br. badania, w którym 66 proc. banków i ubezpieczycieli zadeklarowało na przyszły rok plany rekrutacji kandydatów do pracy w swojej centrali czy biurze głównym.
Dwie piąte z nich zapowiada zatrudnienie ponad 50 osób, a co piąty szykuje otwarcie ponad setki nowych procesów rekrutacyjnych. Nie oznacza to jednak, że w 2019 r. malejące w ostatnich latach zatrudnienie w polskich finansach wystrzeli w górę – tym bardziej że 28 proc. uczestników badania Bigram planuje w tym czasie cięcia zatrudnienia w centrali – chociaż połowa z nich ograniczy je do co najwyżej 10 stanowisk.

Czas transformacji
– Sektor finansowy podobnie jak telekomunikacyjny jest teraz w okresie dużej transformacji zatrudnienia związanej ze zmianami technologicznymi i konsolidacją kolejnych grup bankowych – twierdzi Piotr Wielgomas, prezes Bigramu. Przyznaje, że te dwie widoczne od kilku lat tendencje nie sprzyjają wzrostowi zatrudnienia w finansach.
Widać to zresztą w statystykach; według GUS na koniec I kw. tego roku w działalności finansowej i ubezpieczeniowej pracowało 275,5 tys. osób – o 4,4 tys. mniej niż na początku 2015 r. – pomimo rozwoju zagranicznych centrów usług biznesowych, które świadczą także usługi finansowe). Spadek zatrudnienia widać dobrze w bankach (w ostatnich dwóch latach zlikwidowano tam ok. 6,5 tys. miejsc pracy), głównie dlatego, że boom na usługi internetowe zmniejsza zapotrzebowanie na pracowników w oddziałach. Jak podkreśla Piotr Wielgomas, raport Bigramu potwierdza, że banki i firmy ubezpieczeniowe chcą zwiększać zatrudnienie w wybranych obszarach związanych głównie z obsługą korporacyjną i inwestycyjną oraz IT. Obsługę klienta detalicznego przejmują w coraz większym zakresie nowe technologie.