– Sytuacja na rynku pracy jest nadal bardzo dobra dla pracowników, a dla pracodawców ważniejsze jest znalezienie poszukiwanych kompetencji niż obniżony koszt pracy – zwraca uwagę Iwo Paliszewski z agencji Antal. – To, czy dana osoba może korzystać ze zwolnienia z PIT, nie wpływa w ogóle na „jakość kandydatów" ani ich dostępność. Dziś pracodawca chętnie dopłaci, byle tylko znaleźć odpowiedniego kandydata – uważa Paliszewski.
Agnieszka Żak z Work Service zauważa, że nawet po zmianach podatkowych najbardziej atrakcyjni pod względem kosztów zatrudniania pozostają... studenci (do 26. roku życia). W przypadku zatrudnienia na umowę zlecenia pracodawca nie musi opłacać składek na ubezpieczenia społeczne, więc praktycznie koszty pracy równe są wynagrodzeniu netto.
Zarabiać „oficjalnie"
Eksperci są zgodni, że zerowy PIT dla młodych poprawi ich sytuację zarówno materialną, jak i na rynku pracy. – Faktycznie osoby poniżej 26. roku życia będą dostawać więcej na rękę, a to na pewno „podreperuje" portfele młodszych kandydatów – uważa Iwo Paliszewski.
– To, czego się spodziewamy jako skutek wprowadzonych zmian, to wzmożone zainteresowanie ofertami pracy ze strony młodych kandydatów, którzy mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie – podkreśla Magdalena Radomska z Manpower. – A wyższa płaca netto stanowi element zachęcający do rozpoczęcia pierwszej pracy. W firmach oznaczać to będzie wsparcie w pracach niewymagających doświadczenia, szczególnych kwalifikacji i umiejętności, bo takowych młody kandydat ze względu na to, że jest na początku swojej drogi zawodowej, jeszcze nie nabył – wyjaśnia.
Także Ministerstwo Finansów, które przygotowało projekt ustawy, zaznacza, że likwidacja PIT dla młodych pozwoli im łatwiej rozpoczynać pracę, ale i da możliwość powrotu na rynek pracy osobom pracującym w szarej strefie.
Dwa miliony beneficjentów
Resort finansów podkreśla, że osoby wchodzące na rynek pracy wymagają szczególnego wsparcia. Podejmując zatrudnienie, często opuszczają dom rodzinny, tworzą własne gospodarstwo domowe, co generuje koszty. Podjęcie pracy wymaga także poniesienia innych wydatków, np. związanych z uzupełnieniem wykształcenia czy nabyciem nowych umiejętności, wymaganych przez pracodawcę. „Sytuacja osób młodych jest zatem niejednokrotnie trudniejsza od sytuacji osób, które zdążyły już okrzepnąć na rynku pracy, co determinuje poziom aktywności zawodowej i bezrobocia wśród osób młodych" – analizuje resort.