Powracającego zatrudnię – takim hasłem mogłoby dziś zaczynać swoje ogłoszenia o pracy wiele centrów usług biznesowych, które zabiegają o polskich emigrantów zarobkowych na Zachodzie. O ile w czasach PRL do „powracających" kierowano większość ofert sprzedaży mieszkań, licząc na ich dewizy, o tyle teraz chodzi o ich umiejętności i doświadczenie.
– W cenie są kompetencje językowe, więc nawet osoby, które wykonywały za granicą proste prace, ale dobrze nauczyły się języka obcego, mają szansę na zatrudnienie w centrum usług w Polsce. Bardzo atrakcyjne jest doświadczenie w kierowaniu zróżnicowanym narodowościowo zespołem – twierdzi Jadwiga Naduk z firmy rekrutacyjnej Hays, partnera ABSL, organizacji zrzeszającej czołowych inwestorów z tego sektora.
Z Holandii do Gdańska
Szukając kandydatów ze znajomością mniej typowych języków, firmy zabiegają zarówno o cudzoziemców, jak i o polskich migrantów. – Kandydata z polskimi korzeniami łatwiej przekonać do relokacji, dlatego warto dotrzeć do tej grupy – dodaje Jadwiga Naduk. Firmy docierają do niej przez polonijne media, akcje mailingowe w portalach rekrutacyjnych, udział w lokalnych targach pracy czy spotkania z Polonią. Na te ostatnie stawia Arkadiusz Rochowczyk, który od marca organizuje w Gdańsku centrum usług wspólnych fińskiego koncernu Kemira.
W najbliższy czwartek ma zaplanowane spotkanie z Polakami w Rotterdamie, a dzień później w Eindhoven. Liczy, że wyłowi spośród nich 20 kandydatów z biegłą znajomością niderlandzkiego. – Szukaliśmy ich poprzez firmy rekrutacyjne w Polsce, ale bez powodzenia. Zdecydowaliśmy się więc sami dotrzeć do potencjalnej grupy docelowej – wyjaśnia Rochowczyk. Ma nadzieję, że wśród uczestników spotkań w Holandii znajdą się osoby rozważające powrót do kraju.
– Jeśli przedstawimy im konkretne oferty pracy, opowiemy o warunkach i kosztach życia w Gdańsku, o możliwościach rozwoju w naszej firmie, to może część z nich zdecyduje się wrócić do Polski – dodaje szef gdańskiego centrum Kemiry, który sam niedawno przyjechał do kraju po trzech latach pracy w holenderskiej centrali Philipsa.