Na polskim rynku pracy jest nawet 700 tys. stanowisk dla Ukraińców

Polski rynek jest w stanie wchłonąć teraz 600-700 tys. dodatkowych pracowników z Ukrainy- o ile wzrośnie elastyczność przepisów i samych pracodawców.

Publikacja: 29.03.2022 17:03

Na polskim rynku pracy jest nawet 700 tys. stanowisk dla Ukraińców

Foto: Bloomberg

- Pilnie potrzebna jest pakiet deregulacji dla firm, by ułatwić działanie biznesu, który musi sobie teraz radzić ze skutkami pandemii i wojny na Ukrainie- podkreślał Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP podczas wtorkowej prezentacji Barometru Polskiego Rynku agencji zatrudnienia Personnel Service. Jak zaznaczał ekonomista, wojna na Ukrainie dodatkowo zwiększyła niepewność, która ogranicza gotowość do inwestycji.

Rosyjska agresja na Ukrainę podbiła również tempo wzrostu inflacji (która w najbliższym odczycie może być dwucyfrowa) i zwiększyła koszty prowadzenia działalności biznesowej- czyli dokładnie te czynniki, które - jak wynika z badania Personnel Service- były głównym źródłem obaw polskich firm tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie. Badanie przeprowadzono w I połowie lutego br., gdy inflacji i wzrostu kosztów (w tym kosztów płac) obawiało się w sumie aż 35 proc. przedsiębiorstw. Drugim najczęściej wskazywanym źródłem obaw były zmiany podatkowo -prawne związane z Polskim Ładem.

Pesymizm polskich firm

W rezultacie tylko co piąta z badanych firm oceniała w połowie lutego, że jej sytuacja będzie w tym roku lepsza niż w 2021 roku zaś 42 proc. przewidywało pogorszenie swojej sytuacji. Ten pesymizm wpływał na plany rekrutacyjne przedsiębiorstw; większość badanych nie planowała tu zmian, ale po raz pierwszy od dłuższego czasu taka sama grupa firm planowała wzrost zatrudnienia (24 proc.- i prawie tyle samo chciało zatrudniać Ukraińców), jak jego obniżenie (23 proc.).

Jak jednak ocenia Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service, pomimo widocznego w badaniu pesymizmu polskich firm, nasz rynek pracy może wchłonąć bez większych problemów kilkaset tysięcy uchodźców. Dzięki nim w wielu branżach zmaleje bariera niedoboru kadr, która ostatnio mogła zniechęcać do nowych inwestycji i zwiększania zamówień.

Kamil Sobolewski ocenia, że ok. 600-700 tys. z 2,3 mln uchodźców z Ukrainy, będzie mogło i chciało pracować. To dużo powyżej liczby wakatów zgłoszonych w urzędach pracy (137 tys. na koniec 2021r). Jak jednak przypomina ekonomista, większość wakatów nie trafia do urzędów. Co więcej napływ potencjalnych pracowników może teraz zachęcić firmy do tworzenia nowych miejsc pracy, które mogą też powstawać w biznesach przenoszonych w wyniku wojny do Polski - zaznaczał Krzysztof Inglot. Według niego, że wejście uchodźców na polski rynek pracy powinno też ułatwić pozytywne nastawienie polskich pracodawców i pracowników do Ukraińców; według barometru, 39 proc. pracodawców ma pozytywny stosunek do pracowników z Ukrainy ceniąc ich pracowitość i szybką adaptację.

Potrzebna elastyczność

Wśród polskich pracowników pozytywne nastawienie deklarowało w lutym 35 proc. badanych. W obu grupach większość deklarowała neutralne nastawienie. Teraz to nastawienie mogło się jeszcze poprawić a głównym wyzwaniem jest dopasowanie wakatów do profilu uchodźców (głównie kobiet z dziećmi) oraz ich lokalizacji- większość uchodźców skupia się na wschodzie kraju, podczas gdy praca jest w centrum i na zachodzie Polski.

Zdaniem Kamila Sobolewskiego, chcąc rozwiązać ten problem potrzebna jest większa elastyczność- zarówno ze strony rządu, który powinien zadbać o zniesienie barier dla biznesu, jak i samych firm, które powinny dostosować wakaty do możliwości uchodźczyń.

Czytaj więcej

Pracodawcy zaczęli doceniać nie tylko specjalistów IT

- Pilnie potrzebna jest pakiet deregulacji dla firm, by ułatwić działanie biznesu, który musi sobie teraz radzić ze skutkami pandemii i wojny na Ukrainie- podkreślał Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP podczas wtorkowej prezentacji Barometru Polskiego Rynku agencji zatrudnienia Personnel Service. Jak zaznaczał ekonomista, wojna na Ukrainie dodatkowo zwiększyła niepewność, która ogranicza gotowość do inwestycji.

Rosyjska agresja na Ukrainę podbiła również tempo wzrostu inflacji (która w najbliższym odczycie może być dwucyfrowa) i zwiększyła koszty prowadzenia działalności biznesowej- czyli dokładnie te czynniki, które - jak wynika z badania Personnel Service- były głównym źródłem obaw polskich firm tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie. Badanie przeprowadzono w I połowie lutego br., gdy inflacji i wzrostu kosztów (w tym kosztów płac) obawiało się w sumie aż 35 proc. przedsiębiorstw. Drugim najczęściej wskazywanym źródłem obaw były zmiany podatkowo -prawne związane z Polskim Ładem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców