Pod koniec września w 74 powiatach (nieco więcej niż co czwartym) bez pracy było ponad 20 proc. osób. Podczas gdy w całym kraju 11,8 proc. Przeciętnie od lutego, gdy bezrobocie było najwyższe (13,4 proc.), spadło o 1,6 pkt proc., a w 18 powiatach spadło jeszcze więcej – ponad 4 pkt proc.
Wśród regionów, gdzie najbardziej się obniżyło, jest sporo powiatów turystycznych. – Leżymy w centrum Mazur, stąd wielu bezrobotnych na sezon znajduje zatrudnienie w pensjonatach, hotelach, gastronomii, usługach – tłumaczy Anna Skass, dyrektor PUP w Giżycku. – To także zasługa przedsiębiorczości społeczności lokalnej, zajmujemy czwartą pozycję w województwie pod względem liczby przedsiębiorstw per capita.
Katarzyna Podgórska, kierownik PUP w Nowej Soli, mówi: – Bezrobocie u nas mocno spadło (4 pkt proc. od lutego – red.), ale to głównie zasługa wyjazdów zagranicznych oraz sezonowych prac budowlanych. Nie odnotowaliśmy szczególnie pozytywnych sygnałów w lokalnej gospodarce. Dlatego na następne miesiące patrzymy raczej sceptycznie. Spodziewamy się, że do końca roku bezrobocie zwiększy się do poziomu ubiegłorocznego, czyli około 25 – 26 proc., głównie przez powroty do kraju.
Ale nawet w tych powiatach, gdzie dotąd bezrobocie spadało najbardziej, w październiku zaczęło rosnąć. – Zwykle latem bezrobocie spada, zimą rośnie o ok. 0,5 pkt proc. – tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Kredyt Banku. – A to oznaczałoby pod koniec roku 12,3-proc. stopę bezrobocia i ponad 2 miliony ludzi bez pracy.
Ekonomista obawia się, że do rejestrów trafią także ci pracownicy czasowi, z którymi dotychczasowi pracodawcy nie podpiszą kolejnych kontraktów. Więc bezrobocie może być wyższe.