W sobotę minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zaprezentuje listę niemal 50 zawodów, od których rozpocznie deregulację. Jeszcze zanim to zrobił, przedstawiciele profesji, które prawdopodobnie się tam znajdą, zapowiadają walkę.
– Dostęp do zawodu taksówkarza jest bardzo prosty, wystarczy zdać egzamin z topografii miasta. Teraz rząd chce go zlikwidować. Nie wyobrażam sobie, aby taksówkarz nie znał miasta. To uderzy w jakość naszych usług – argumentuje Michał Więckowski, przewodniczący taksówkarskiej "Solidarności". Zapowiada, że na Euro 2012 taksówkarze planują masowe protesty w stolicy i nie tylko. – Jest u nas duża determinacja, bo ludzie nie mają już nic do stracenia – dodaje. Szacuje, że na ulice może wyjechać nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
– Egzamin powinien być – mówiła w Radiu Zet Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca PO.
– My raczej na ulice nie wyjdziemy, ale protestować będziemy – zapowiada Olimpia Bronowicka z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, która reprezentuje pośredników i zarządców nieruchomości. Federacja zapowiada zorganizowanie 14 marca konferencji w Warszawie, na której ostro odniesie się do rządowych pomysłów. – Rozmawiamy również z posłami. Okazuje się, że kompletnie nie zdają sobie sprawy, że nasze regulacje nie są wcale restrykcyjne – dodaje i podkreśla, że aby zostać np. pośrednikiem, trzeba jedynie legitymować się odpowiednim wykształceniem.
Protestują również piloci wycieczek turystycznych. – Aby nim zostać, trzeba zdać egzamin z wiedzy, którą później przekazują wycieczkom. Czy zmiany oznaczają, że teraz będą je oprowadzać ludzie zupełnie nieprzygotowani? – pyta Piotr Zubrzycki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pilotów Wycieczek Zagranicznych. Piloci wycieczek interweniowali już w tej sprawie w Ministerstwie Sportu.