W najlepszym dla studiów podyplomowych roku akademickim 2009/2010 miały one ponad 194 tysiące słuchaczy. Wtedy do podwyższania kwalifikacji skłaniał wielu Polaków kryzys, a dodatkowo duża oferta tanich studiów dofinansowanych z unijnych funduszy.
Dzięki nim już za kilka tysięcy można było pochwalić się w CV elitarnym dotychczas MBA.
Jak jednak sugerują najnowsze dane GUS, miniony rok akademicki 2012/2013 zdaje się wieszczyć zmianę trendu na studiach podyplomowych, w ślad za wcześniejszymi zmianami na studiach licencjackich i magisterskich. Naukę po dyplomie wybrało wtedy niespełna 173 tys. osób, o 17 tys. mniej niż rok wcześniej.
Zobaczyć korzyści
Spadkowi słuchaczy studiów podyplomowych nie dziwi się Dominik Antonowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i ekspert ds. szkolnictwa wyższego. Według niego w poprzednich latach ich liczbę nakręcał zarówno wysyp oferty tańszych kierunków dofinansowanych z Europejskich Funduszu Strukturalnych jak też fala pracowników (w tym np. nauczycieli), dla których studia podyplomowe były elementem awansu zawodowego. Jednak oferta kierunków ze wsparciem unijnych funduszy powoli się kończy, a spora część chętnych do studiowania po dyplomie już zrealizowała swe plany awansów.
70,5 proc. słuchaczy studiów podyplomowych w Polsce w roku akademickim 2012/13 stanowiły kobiety