Czy Donald Tusk jest odpowiedzialnym populistą?
Nie, jest raczej odpowiedzialnym pragmatykiem. Wie, że „populiści trzymają się mocno”, szczególnie w Polsce, gdzie mamy dwa populistyczne nurty. Z jednej strony PiS, który mówi ludziom: „o nic się nie martwcie, na wszystko znajdziemy pieniądze”. Nie dodaje, że te pieniądze są z wysoko oprocentowanego długu, który muszą spłacić ci sami ludzie, których PiS okłamuje, że na wszystko jest. Z drugiej strony mamy populistyczny liberalizm w stylu: „spoko, podatki bardzo niskie, ZUS-u w ogóle, a mieszkania 30 proc. tańsze”. Rzeczywiście trzeba wypić niejedno piwo, żeby w to uwierzyć i przeoczyć faszyzujące hasła programowe zdjęte ze sztandaru Konfederacji na czas kampanii.
Nie jesteśmy populistami, tylko odpowiedzialną partią, która wie, że musi wygrać, żeby uratować Polskę przed wyjściem z UE, czyli wepchnięciem nas w łapy Putina, musi wygrać, żeby polskim rodzinom zapewnić prawdziwy dobrobyt. Bo bycie w Unii to długotrwały, stabilny dobrobyt. Pokazują to wszystkie dane.
Tylko że to sam Tusk nazwał się odpowiedzialnym populistą, i to już dwie dekady temu. A teraz zdaje się iść coraz dalej w tę stronę.
W decyzjach Donalda Tuska nie ma populizmu, tylko pragmatyzm, tak jak w propozycji kredytu zero proc. Systemowy, składający się z różnych segmentów program mieszkaniowy jest rozwiązaniem absolutnie fundamentalnego problemu, przed jakim stoi Polska – problemu demograficznego. Nie mamy ludzi do pracy, a przyrost naturalny w czasach PiS jest w zapaści. Żeby młodzi ludzie chcieli zakładać rodziny i mieć dzieci, muszą gdzieś mieszkać.
Traktuję nasz program mieszkaniowy jako cywilizacyjną zmianę, której oczekują młodzi ludzie w Polsce. Żeby nie wyjechali, żeby pracowali w Polsce, tu płacili podatki i ZUS, proponujemy im wprowadzenie takiego rozwiązania, w którym każdego z nich będzie stać na to, żeby mieszkać – albo we własnym mieszkaniu, albo w wynajętym, albo w czynszowym, komunalnym. Dla osób najuboższych muszą być mieszkania socjalne. To cztery filary naszego programu.
Czytaj więcej
-Rynek nieruchomości otrząsnął się z marazmu. Lepsze nastroje widać szczególnie w segmencie mieszkań na sprzedaż. Konsekwencją mogą być wzrosty cen – wynika z analiz portalu Nieruchomosci-online.pl.