Na początek czytelnik znajdzie ciekawą analizę: „Polska religijność w latach 1989 – 2008 na podstawie badań CBOS”, opracowaną przez zespół Laboratorium „Więzi”. Laboratorium „Więzi” to inicjatywa, którą redaktor naczelny określa mianem „chrześcijańskiego think tanku; interdyscyplinarnego ośrodka analityczno-badawczego”.

Podczas gdy niektóre tygodniki wieściły w ubiegłym tygodniu poważny kryzys polskiej wiary, z analizy „Więzi” wynika m.in., że niezmiennie od lat ok.

95 proc. naszego społeczeństwa uznaje się za katolików, że trzy czwarte Polaków nie uważa, by przystąpienie Polski do Unii Europejskiej wpłynęło negatywnie na ich religijność, że udział w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu deklaruje ponad połowa Polaków (od 55 do 60 proc.). Czyli z naszą wiarą wcale nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. I choć raport pokazuje również, że nie zawsze deklaracje polskich katolików idą w parze z bezwzględną akceptacją wszystkich elementów doktryny, to – choć może wydawać się to zaskakujące – w ostatnich latach wyraźnie widać zaostrzanie stanowiska na temat ochrony życia. Okazuje się, że coraz więcej ludzi popiera zakaz aborcji i eutanazji.

Wielu czytelników może zaciekawić tekst o intrygującym tytule „Zawsze wierna czy mierna?”, w którym członkowie zespołu Laboratorium „Więzi” próbują odpowiedzieć na pytania: Jakie są mocne i słabe strony polskiej wiary dzisiaj (w tym Kościoła katolickiego jako wspólnoty i jako instytucji)? Jakie są szanse, a jakie zagrożenia dla rozwoju wiary Polaków? Do najmocniejszych stron naszej wiary zaliczają oni m.in. zakorzenienie w tradycji i kulturze, silny związek z pobożnością i ludowy charakter wiary. Jako słabe strony wymieniają m.in. klerykalizm, bezrefleksyjność, a także słabość samego Kościoła ze szczególnym naciskiem na przesadne moralizatorstwo.