[link=http://blog.rp.pl/jablonski/2009/02/09/dolarowe-kuszenie-rzadu/]Skomentuj na blogu[/link]
Mając obiecane tak duże pieniądze i poparcie jednej z największych instytucji finansowych świata, możemy spokojniej patrzeć na załamywanie się kursu złotego. Nie tylko nie będzie nam grozić wyczerpanie polskich rezerw walutowych, ale też pojawi się nadzieja na odwrócenie tendencji i wzmocnienie naszej waluty.
Jednak właściwa ocena tej pożyczki będzie możliwa dopiero wtedy, gdy się dowiemy, na co zostanie przeznaczona. Rząd staje przed wielką pokusą, by wykorzystać pożyczone miliardy do bezbolesnego załatania dziur budżetowych powstałych w efekcie malejących wpływów podatkowych.
Polskiej gospodarce pomoże już sam fakt obietnicy pożyczenia pieniędzy. Korzystne będzie też to, że pożyczka pozwoli zmniejszyć wartość emitowanych rządowych obligacji.
Obecnie najbogatsze kraje świata sprzedają papiery dłużne o nieprawdopodobnie wielkich wartościach, by mieć środki na wsparcie swoich firm. Inwestorzy z całego świata będą kupować te papiery chętniej niż nasze obligacje uważane za bardziej ryzykowne. Taka sytuacja oznacza zaś, że mimo spadku stóp procentowych Polska musiałaby sprzedawać papiery dużo taniej, a więc pożyczać pieniądze znacznie drożej.