Nietrudno zauważyć, że najlepiej w polityce i mediach radzą sobie ci, którzy bez skrupułów domagają się czasu antenowego, dotacji od państwa, miejsca na listach dla siebie i swoich kolegów. Niedawna awantura, którą wszczęli prawicowi publicyści po rozstrzygnięciu konkursu na dotację dla pism, i uległość ministra Bogdana Zdrojewskiego jest tylko jednym z przykładów.
Przy okazji wrzuca się „Krytykę Polityczną", „Znak", „Więź" i inne pisma, które otrzymały dotację, do jednego worka i oskarża niezależną komisję o wspieranie „samych swoich". Śmiać się chce, gdy interweniujący dziennikarze nie widzą, jak sami tworzą listę „swoich", upominając się jedynie o wybrane przez siebie tytuły, a pomijając wyżej od nich punktowane, które również nie otrzymały dotacji. Ale nie wszyscy. Artur Bazak z „Gościa Niedzielnego" wywnioskował, że „Decyzja Instytutu Książki o odrzuceniu wniosku magazynu Ha! art wpisuje się, chcąc nie chcąc, w program marginalizowania wszystkich środowisk lewicowych, które nie idą pod szyldem Sławomira Sierakowskiego".
Nie tylko przy tej okazji wylano kubeł pomyj na środowisko „Krytyki Politycznej". Czyżby dlatego, że pismo i inne nasze przedsięwzięcia nie zasługiwały na wsparcie w trzecim sektorze? Nie używano merytorycznych argumentów, wystarczyło nazwać nas „skrajną lewicą" (Bronisław Wildstein) albo „przychylnymi władzy" (Łukasz Warzecha), nie przejmując się sprzecznościami. Naprawdę tak boli, że „Krytyka Polityczna" rośnie w siłę, pozostając niezależną od wszystkich głównych sił politycznych i medialnych? Że zamiast wpisać się w istniejące podziały, formować swoje opinie w zależności od doraźnej koniunktury, realizujemy konsekwentnie własne cele?
Realizujemy własne cele
Dziś kwartalnik jest tylko jednym z wielu przedsięwzięć, którymi się zajmujemy. Jednym z najmniejszych. W samym tylko 2010 roku poza wydawaniem pisma środowisko „Krytyki Politycznej" (Stowarzyszenie im. Brzozowskiego) zorganizowało ponad 1500 wydarzeń kulturalnych w kilkudziesięciu polskich miastach, wydało 33 książki, przedstawiło pięć spektakli teatralnych, 45 koncertów i pokazało 170 filmów.
Zaprosiliśmy na debaty, panele, konferencje ponad 500 gości, w tym 40 z zagranicy (m. in. Charlesa Taylora, Gesine Schwann, Timothy'ego Snydera, Marci Shore, Ivana Krasteva, Zygmunta Baumana, Krzysztofa Michalskiego), prowadzimy Centrum Kultury „Nowy Wspaniały Świat" i dwie świetlice w Trójmieście i Cieszynie, a kolejną otwieramy zaraz w Łodzi. Poza wydarzeniami kulturalnymi, kluby „Krytyki" działają także w inny sposób na rzecz swoich miast, prowadząc na przykład zajęcia dla dzieci na Śląsku czy kursy samoobrony dla kobiet w Białymstoku.