Prezydent musi wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego 

Jeśli sędziowie orzekną, że dwudniowe wybory są niekonstytucyjne, Bronisław Komorowski powinien skrócić czas przeznaczony na głosowanie

Publikacja: 06.05.2011 04:11

Dwudniowe głosowanie dopuścił nowy kodeks wyborczy, który wejdzie w życie 1 sierpnia.

Od razu po jego uchwaleniu pojawiły się zarzuty, że dwudniowe głosowanie jest niekonstytucyjne. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego.

Dodatkowe zamieszanie wynikło z tego, że pojawiły się wątpliwości, czy wyrok Trybunału może mieć jakikolwiek wpływ na procedurę wyborczą: czy może coś w tej sprawie zmienić.

We wcześniejszych wyrokach TK przyjął bowiem zasadę, że przepisów wyborczych nie można istotnie zmieniać na sześć miesięcy przed rozpoczęciem procedury wyborczej, czyli przed dniem zarządzenia wyborów.

To musi nastąpić najpóźniej 7 sierpnia, bo konstytucja nakazuje prezydentowi zarządzić wybory na 90 dni przed zakończeniem czteroletniej kadencji parlamentu. Z tego terminarza wynika więc, że czas na istotne zmiany w ordynacji już minął.

Te rygory Trybunał uzasadnia tym, że dużo wcześniej głosujący, kandydaci i organa wyborcze powinny wiedzieć, według jakich zasad zostanie przeprowadzone głosowanie.

Wszyscy konstytucjonaliści, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita": prof. Piotr Winczorek, prof. Marek Chmaj i dr Ryszard Piotrowski, są jednak zgodni, że te wymagania TK kieruje pod adresem ustawodawcy i stanowionego prawa.

Tymczasem wyroki Trybunału, choć mogą mieć wpływ na kształtowanie przepisów wyborczych, nie są stanowieniem prawa, nie podlegają więc temu ograniczeniu.

W efekcie prezydent będzie wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego związany i jeśli orzeknie on niekonstytucyjność dwudniowego głosowania, musi zarządzić jednodniowe wybory.

Wyroki TK obowiązują bowiem wszystkich, a zwłaszcza prezydenta RP, który zgodnie z art. 126 ust. 2 ustawy zasadniczej ma czuwać nad przestrzeganiem konstytucji.

Jeśli orzeczenie Trybunału zapadłoby przed zarządzeniem wyborów parlamentarnych (a jest taka szansa), sprawa będzie dość prosta: prezydent musi zarządzić jednodniowe wybory. Sprawa byłaby bardziej skomplikowana, gdyby wyrok zapadł już po zarządzeniu wyborów, ale i wtedy prezydent powinien zrobić wszystko, by zastosować się do orzeczenia sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

– Decyzja prezydenta też nie jest stanowieniem prawa, zatem może on zmodyfikować ją pod kątem wyroku Trybunału i zmienić wybory dwudniowe, gdyby je zarządził, na jednodniowe – wskazuje prof. Piotr Winczorek.

Prof. Marek Chmaj nie jest tak stanowczy: – Gdyby kampania wyborcza była już zaawansowana, prezydent powinien zważyć za i przeciw, ocenić, co jest lepsze: czy zmienić tryb głosowania czy nie?

Wszyscy nasi rozmówcy są natomiast zgodni, że im wcześniej zapadnie wyrok Trybunału Konstytucyjnego, tym lepiej, gdyż usunie wątpliwości w tej sprawie i ewentualne spory.

Jest jeszcze trzecia możliwość: że orzeczenie trybunału zapadnie już po wyborach. Ale po co komu strażak, który przyjeżdża po pożarze?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.domagalski@rp.pl

Dwudniowe głosowanie dopuścił nowy kodeks wyborczy, który wejdzie w życie 1 sierpnia.

Od razu po jego uchwaleniu pojawiły się zarzuty, że dwudniowe głosowanie jest niekonstytucyjne. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO