Chciałem nawiązać do tekstu Anny Słojewskiej „Polak mało mobilny i niewykwalifikowany" („Rzeczpospolita", 8 czerwca 2011 r.).
Mam 23 lata, pochodzę z niedużego miasta w Kujawsko-Pomorskiem (Włocławek). Mam licencjat z pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej, zrobiony na UMK w Toruniu. Opcje mam następujące: zostać z rodzicami we Włocławku i prosić matkę, żeby na papierosy dała, ewentualnie podjąć pracę za 1148 zł na rękę w fabryce. Mogę zacząć pracować w sklepie rodziców, wtedy zyski podzielą się na trzy osoby, a ja się wypalę. Wyemigrowałem do stolicy. Pomyślałem: znajdę pracę, pójdę na magisterkę, będzie nieźle. Pracy w zawodzie szukam rok. Zamiast tego osiem miesięcy w cukierni od rana do nocy za psie pieniądze bez umowy. Udało mi się zahaczyć na stacji benzynowej. Mam umowę, wiem, ile pracuję i za ile. Teoretycznie powinienem się cieszyć, prawda?
Otóż nie. Co to za praca dla wykształconego człowieka? Nie stać mnie na wiele rzeczy i na wiele rzeczy stać mnie jeszcze długo nie będzie. Codziennie z każdej strony słyszę, że prywatne biznesy upadają. W telewizji mówią: zakładaj własny biznes. Bierz kredyt. Czytam – kolejne osoby kredytu nie mogą spłacić. Od października chcę iść na studia. W gazetach piszą: nie idź na studia.
I czytam artykuł pani Anny Słojewskiej o mnie. Że słabo wykształcony jestem, mało mobilny i nie za bardzo w ogóle przygotowany do życia. I szlag mnie trafia. Mądry gość ze mnie. Filozofów czytam. Po angielsku gadam jak najęty. Do pracy sił i zapału mi nie brakuje. Pomysłów mam tuziny. Pomyślałem sobie: 23 lata ktoś moim życiem kierował. Kazał się uczyć tego i tamtego, robić to i tamto, i okazuje się, że to kurs na mieliznę. Ugrzęznę i zostanę na stacji benzynowej. A mógłbym założyć przedszkole (co jest moim marzeniem). Mógłbym nadawać społeczeństwu nową jakość. Ale nie mam jak. Nie stać mnie. Nie mam sił. Nie wierzę w siebie. Dlatego że z każdym dniem kolejne partie polityczne grają nam młodym na nosach. Każą oglądać tańce z gwiazdami w telewizji. Mam głosować na PO? na PiS? na SLD? Raczej dziękuje – byli i nic nie pokazali. Na Ruch Poparcia Palikota? Bo ten udaje kumpla młodych i pali trawkę? Raczej nie. Może na PJN – zlepek łamistrajków partyjnych?
Serdecznie dość mam mojej ojczyzny. Ręce mi opadają i sił, i chęci brakuje. A mam 23 lata! Mam dziewczynę, chętnie bym się oświadczył. Pierścionek kupił. Na raty. Nie dostanę rat. Nie mam długoterminowej umowy. Oświadczę się. Założę rodzinę. Dziecko. Nie stać mnie...