Daniel Passent: Prawicowi publicyści, stańcie do Apelu Poległych!

Daniel Passent w "Polityce" - w przypływie salonowego miłosierdzia i rubasznego humoru drwi z kilkunastu publicystów, pisząc, by stanęli do Apelu Poległych. Ech, ta lewicowa wrażliwość...

Publikacja: 13.07.2011 16:01

Daniel Passent: Prawicowi publicyści, stańcie do Apelu Poległych!

Foto: W Sieci Opinii

Redaktor Passent swój "Apel poległych" rozpoczyna od sarkazmu

Uwolnienie Andrzeja Poczobuta z łap krwawego dyktatora Łukaszenki to tylko drobny sukces wolnej Europy. Przed nami zadanie w wiele trudniejsze: uwolnienie polskich poczobutów z paszczy reżimu Tuska. W porównaniu z Tuskiem Łukaszenka jest liberałem.

Dalej krewki publicysta rozprawia się z listem eurodeputowanych PiS. Po szyderczym wstępie przychodzi czas na głęboką refleksję autora.

Lista ofiar pokazuje, jak wielka była ich obecność w mediach publicznych. Nawet jeżeli dodamy do tego, że zapraszali się wzajemnie do programów, że gościli przede wszystkim bliskich sobie komentatorów oraz polityków, a dla innych nie było miejsca, że cytowali miłe ich sercu gazety, to i tak będziemy mieli blade pojęcie o politycznym obliczu mediów publicznych w latach ich obecności. W odróżnieniu od telewizji i rozgłośni prywatnych, które na ogół zapraszają polityków i dziennikarzy różnych opcji, żeby skakali sobie do oczu, media publiczne nie były tak pluralistyczne, jak podejrzanego pochodzenia rozgłośnie i telewizje prywatne - Polsat, TVN, Radio Tok FM, Radio Zet, Radio PiN i inne. Kiedy patrzymy na listę ofiar Tuska i spółki, nieuchronnie nasuwają się pytania: Jak ci nieszczęśliwcy trafili do mediów publicznych? Czy spadli z Księżyca? Kto ich dobrał i zatrudnił? Na czyje przyszli miejsca? Jaki jest los ich poprzedników?

Tym razem obrywa się byłym prezesom Polskiego Radia i Telewizji Polskiej - Krzysztofowi Czabańskiemu i Bronisławowi Wildsteinowi - za walkę z "Ubekistanem".

Nowy garnitur prezesów z energią przystąpił do czystki usuwając "załogi gierkowsko-gomułkowskie", a także tych, którzy urodzili się za wcześnie, pracowali za długo, dostali ordery od niewłaściwego prezydenta, awansowali u niewłaściwych szefow, byli przyjęci do pracy przez nieposłuszne osoby. (...) Opróżnione w ten sposób miejsca zajęły osoby budzące zaufanie ze względu na swój profesjonalizm i niezależność: Marcin Wolski, Jacek i Michał Karnowscy, Dorota Gawryluk, Tomasz Sakiewicz, Joanna Lichocka, Rafał Ziemkiewicz, Igor Zalewski, Jacek Sobala, Jan Pietrzak i znany z obiektywizmu Stanisław Michalkiewicz. To ich opłakują dziś liberałowie i demokraci - podsumowuje Passent.

A nam się wydaje, że Passent powrócił mentalnie do czasów, gdy brylował w mediach prasowych jedynie słusznej linii i potępiał powstanie Solidarności. Jeśli dziś radio TOK FM, które usunęło nawet tak centrowego dziennikarza jak Igor Janke, jest dla Passenta wzorem pluralizmu, to PRL był pewnie państwem demokratycznym, gdzie królowała wolność słowa, a bratni sojusz z ZSRR oświetlał literacki talent redaktora.

 

 

 

Redaktor Passent swój "Apel poległych" rozpoczyna od sarkazmu

Uwolnienie Andrzeja Poczobuta z łap krwawego dyktatora Łukaszenki to tylko drobny sukces wolnej Europy. Przed nami zadanie w wiele trudniejsze: uwolnienie polskich poczobutów z paszczy reżimu Tuska. W porównaniu z Tuskiem Łukaszenka jest liberałem.

Pozostało 89% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości