Polskie echa norweskiej tragedii

Nie milkną echa po zamachach w Norwegii. Polska blogosfera jest rozgrzana do czerwoności

Publikacja: 25.07.2011 13:22

Polskie echa norweskiej tragedii

Foto: W Sieci Opinii

Janusz Wojciechowski porównuje masakrę z zabójstwem Marka Rosiaka:

My w Polsce dobrze już wiemy, czym jest zbrodnia, popełniona z politycznej nienawiści. Masakra w Norwegii tylko skalą różni się od zamachu na biuro PiS (i moje) w Łodzi i zabójstwo Marka Rosiaka. Gdyby w biurze było więcej osób i gdyby nie bohaterska akcja łódzkich strażników miejskich, którzy obezwładnili uzbrojonego Ryszarda C., ten były działacz PO zabijałby następne osoby. Amunicji miał jeszcze sporo.

Dzień po tragedii Radosław Sikorski komentował na twitterze:

21 lat - ponoć maximum w Norwegii - to za mało dla zimnego drania. On sam wykonał egzekucję. Czy nie powinniśmy mu sprawiedliwie odpłacić?

Karnistka, prof. Monika Płatek w następujący sposób odniosła się do podobnych wątpliwości:

Wszystkim osobom, które tak strasznie krzyczą, że 21 lat pozbawienia wolności to jest krótko, chce powiedzieć: nie, to jest bardzo długo. W tej chwili działamy opierając się na emocjach. Zrozumiałych, ale jednak emocjach.

Pytana o ewentualne etyczno-moralne dylematy obrońcy Breivika odpowiada:

Żebyśmy mogli zrozumieć co się stało, musimy poznać wszystkie możliwe okoliczności sprawy i popatrzeć na sprawcę z jego strony. Musimy wziąć pod uwagę wszystkie czynniki, również jego stan zdrowia. Bardzo łatwo jest potępiać, wyżywać się, tylko wtedy upodabniamy się do sprawcy. Obrońca - nawet, gdy brzydzi się czynem - musi w sprawcy zobaczyć człowieka. Musi znaleźć te momenty z dzieciństwa, może z późniejszego okresu życia, które sprawiły, że sprawca przestał się liczyć z innymi ludźmi.

Adam Leszczyński z "Gazety Wyborczej" pyta:

Ciekawe, co na to polska policja? Czy nasze służby monitorują działanie skrajnej prawicy? Powinni. Terror i przemoc w obronie wyobrażonych "wartości" stawia tę prawicę w jednym rzędzie z islamistami. Czy zabija się w imię Boga, czy "białej rasy" (trudno mi tego wyrażenia nie wziąć w cudzysłów) - to ma znaczenie tylko dla sprawców, ale nie powinno mieć dla rządów i policji. Na miejscu naszych władz wezwałbym w poniedziałek szefa policji i zapytał, co jego ludzie robią, żeby trzymać pod kontrolą prawicowy terroryzm w Polsce. Szaleńców nigdzie nie brakuje. Norwegowie też wierzyli, że u nich to się nie może zdarzyć.

Do głosów domagających się natychmiastowego zaostrzenia przepisów w sprawie dostępu do broni odniósł się Waldemar Pawlak.

Nie trzeba odwracać kota ogonem i doprowadzać do sytuacji, że bandyci będą posługiwać się bronią, nie zważając na przepisy, a porządni ludzie nie będą mieli się jak bronić.

Grzegorz Wszołek w salonie24 zwraca uwagę na to, że pod ambasadą Norwegii pojawiły się znicze, których - inaczej niż w przypadku katastrofy smoleńskiej - Straż Miejska nie wyrzuca do śmieci. 

Pod norweską ambasadą też wycieknie w końcu wosk, który utrudni komunikację i narazi mieszkańców na nieszczęścia. A może ta bezczelna praktyka była tylko prztyczkiem w nasz nos, a Norwegowie to inny gatunek?

Przy okazji skrzyknięcia się ludzi pod ambasadą norweską przypomniałem sobie niedawną postawę władz stolicy. Oby ta niegodna praktyka gaszenia zapalonych zniczy przy autentycznych modlitwach już nigdy się nie powtórzyła.

Komentując dyskusje związane z atakiem w Norwegii Patryk Gorgol, również w salonie24, pisze:

Nie ma zatem głupszej dyskusji - a toczą ją oczywiście część polskich publicystów i polityków - czy winna jest za to prawica czy też nie? Którzy zabójcy są gorsi - "prawicowi" czy "lewicowi"? Takie s.....two nie ma barwy politycznej, chrześcijańscy demokraci, a nawet ugrupowania "na prawo" od niej nie są odpowiedzialne za to, co się wydarzyło w Norwegii.

Janusz Wojciechowski porównuje masakrę z zabójstwem Marka Rosiaka:

My w Polsce dobrze już wiemy, czym jest zbrodnia, popełniona z politycznej nienawiści. Masakra w Norwegii tylko skalą różni się od zamachu na biuro PiS (i moje) w Łodzi i zabójstwo Marka Rosiaka. Gdyby w biurze było więcej osób i gdyby nie bohaterska akcja łódzkich strażników miejskich, którzy obezwładnili uzbrojonego Ryszarda C., ten były działacz PO zabijałby następne osoby. Amunicji miał jeszcze sporo.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Marek Kutarba: Jak Polska chce patrolować Bałtyk bez patrolowców?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi przestać być warszawski, żeby wygrać wybory
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja w ślepym zaułku. Dlaczego nie mogło być inaczej?
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska