Benedykt XVI: Musimy porzucić naszą intelektualną pychę

"Musimy porzucić nasze fałszywe pewności, a wrócić do pokory i miłości takiej, z którą przyszedł Chrystus" – mówił dobitnie Benedykt XVI. I ubolewał, że Boże Narodzenie stało się świętem sklepów

Publikacja: 27.12.2011 08:54

Benedykt XVI: Musimy porzucić naszą intelektualną pychę

Foto: W Sieci Opinii

Papież w kazaniu wygłoszonym podczas Pasterki przypominał, że św. Paweł Apostoł opisywał narodzenie Chrystusa:

"Apparuit” - „ukazał się”. Jest to słowo programowe, którym Kościół w sposób sumaryczny pragnie wyrazić istotę Bożego Narodzenia. Wcześniej ludzie mówili i tworzyli ludzkie obrazy Boga na wiele sposobów. Sam Bóg na różne sposoby przemawiał do ludzi (…).

Teraz jednak wydarzyło się coś więcej: On się ukazał. Odsłonił siebie. Wyszedł z niedostępnego światła, w którym przebywa. On sam przyszedł pomiędzy nas. Była to dla starożytnego Kościoła wielka radość Bożego Narodzenia: Bóg się ukazał. Nie jest już dłużej jedynie jakąś ideą, nie tylko czymś, co trzeba przeczuć wychodząc od słów. On się „ukazał”.  

Ale pytamy się teraz: Jak się ukazał? Kim On jest naprawdę? Czytanie Mszy św. o świcie mówi o tym: „ukazała się dobroć i miłość naszego Boga, do ludzi”

Benedykt XVI podkreślał, że w doświadczeniu człowieczeństwa Jezusa objawia się wielka tajemnica wiary. 

W tym byciu dzieckiem jasną stawała się pokora Boga. Bóg stał się ubogim. Jego Syn urodził się w ubóstwie żłóbka. W Dzieciątku Jezus, Bóg stał się zależnym, potrzebującym miłości ludzi, proszącym o ich – naszą miłość.

Dziś Boże Narodzenie stało się świętem sklepów, których olśniewający blask zasłania tajemnicę pokory Boga, wzywającej nas do pokory i prostoty. Prośmy Pana, aby pomógł nam przeniknąć wzrokiem błyszczące fasady tego czasu, aby za nimi znaleźć Dzieciątko w Betlejemskim żłóbku, aby w ten sposób odkryć prawdziwą radość i prawdziwe światło.

I nauczał:

Jeśli chcemy znaleźć Boga, który ukazał się jako dziecko, to musimy zstąpić z konia naszego „oświeconego” rozumu. Musimy porzucić nasze fałszywe pewności, naszą intelektualną pychę, która uniemożliwia nam dostrzeżenie bliskości Boga. Musimy podążać drogą wewnętrzną świętego Franciszka – drogą ku tej ogromnej prostocie zewnętrznej i wewnętrznej, która czyni serce zdolnym do widzenia.

Musimy się schylić, by tak rzec iść duchowo pieszo, aby móc wejść poprzez portal wiary i spotkać Boga, który jest różny od naszych przesądów i naszych opinii: Bogiem, który się ukrywa w pokorze dopiero co narodzonego dziecka. Sprawujmy w ten sposób liturgię tej Świętej Nocy i przestańmy koncentrować się na tym, co jest materialne, wymierne i namacalne. Pozwólmy, aby uczynił nas prostymi ten Bóg, który się objawia sercu, które stało się proste.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości