Łotwa skazana na Mińsk

Dla rządu w Rydze, który stara się podźwignąć kraj z kryzysu, stosunki handlowe z Białorusią są szczególnie ważne - piszą specjalistki ds. Europy Wschodniej

Publikacja: 13.06.2012 21:00

Anna Maria Dyner (z lewej) i Kinga Dudzińska. Fot. Piotr Wróblewski

Anna Maria Dyner (z lewej) i Kinga Dudzińska. Fot. Piotr Wróblewski

Foto: Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Red

Historia Łotwy i Białorusi po upadku ZSRR pokazuje, jak różnie potoczyły się losy obu państw. Dla Łotwy los okazał się łaskawy ? od 2004 r. państwo to jest w Unii Europejskiej i NATO. Natomiast Białoruś, rządzona twardą ręką przez Aleksandra Łukaszenkę od 1994 roku, pozostaje w silnym sojuszu politycznym, gospodarczym i wojskowym z Rosją. Mimo tych różnic oba kraje łączą bardzo silne więzy ? przede wszystkim gospodarcze.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego Białoruś i Łotwa szybko nawiązały relacje dwustronne. Już w grudniu 1991 r. oba państwa podpisały deklarację o zasadach dobrosąsiedzkiej współpracy, a w kwietniu 1992 r. nawiązały stosunki dyplomatyczne. Dobry stan wzajemnych relacji znalazł swoje odzwierciedlenie w negocjacjach dotyczących wyznaczenia granicy między obydwoma krajami ? szybko ustalono, że będzie to linia administracyjna obowiązująca w momencie wyjścia Łotwy z ZSRR. Jednakże procedurę demarkacji zakończono dopiero w 2010 r. na fali ówczesnej odwilży na linii Unia Europejska-Białoruś. Wówczas też podpisano umowę o małym ruchu granicznym, która weszła w życie w marcu br.

Przyciąganie białoruskich inwestorów

Po odzyskaniu niepodległości w 1991 r. Łotwa, podobnie jak pozostałe kraje bałtyckie, rozwijała współpracę gospodarczą z Białorusią. Spuścizna po czasach koegzystencji we wspólnym państwie, widoczna choćby w postaci silnych związków biznesmenów obu państw, zaowocowała szybkim rozwojem relacji handlowych między obydwoma państwami (w 2008 roku dwustronne obroty handlowe osiągnęły 2 mld dolarów). Wprawdzie kryzys z lat 2009-2010 niekorzystnie odbił się na wymianie towarowej między Białorusią i Łotwą, ale już w 2011 r. osiągnęła ona ponad 3,243 mld dolarów (z czego 3,1 mld dol. przypadło na białoruski eksport) i był to najlepszy wynik w historii relacji obu krajów. Co ważne, Łotwa nie jest krajem docelowym dla większości białoruskich towarów, a jedynie krajem tranzytowym, a przez porty w Ventspils, Rydze i Liepai przechodzi znakomita część wytworzonych na Białorusi produktów naftowych i chemicznych oraz półfabrykatów. Białoruś wykorzystuje również relacje z Łotwą (a także pozostałymi państwami bałtyckimi) do wchodzenia na rynki krajów unijnych. Przykładem jest Białoruska Kompania Naftowa, która planuje założenie spółki córki na Łotwie, przez co będzie miała ułatwiony dostęp do sieci zbytu benzyn nie tylko w państwach bałtyckich, ale również w Polsce, Czechach czy Słowacji.

Łotwa natomiast stara się wykorzystywać dobre stosunki z Białorusią do rozwijania relacji handlowych z krajami Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej (w której skład oprócz Białorusi wchodzą Rosja i Kazachstan) będących wciąż ważnym kierunkiem współpracy. Inwestorzy łotewscy, spośród krajów WPG, preferują południowego sąsiada nie tylko ze względu na sięgające początków lat 90tych relacje biznesowe, ale także z uwagi na podobieństwa gospodarek (istotna rola sektora rolnego) oraz bliskie sąsiedztwo. Nie bez znaczenia jest też fakt, że inwestowanie na Białorusi jest dużo prostsze (mniej formalności) i obarczone mniejszym ryzykiem niż w Rosji.

Dobre relacje gospodarcze przełożyły się również na wzrost liczby białorusko-łotewskich przedsiębiorstw. W 2011 r. na Białorusi działało 418 firm ze wspólnym kapitałem (z czego 74 było zarejestrowanych tylko w 2010 r.), a w ciągu ostatnich 5 lat łotewskie inwestycje w tym kraju wyniosły 700 mln dol. Na Łotwie natomiast, w 2011 r., działalność prowadziło 685 przedsiębiorstw z kapitałem białorusko-łotewskim, z czego 102 zostały zarejestrowane w 2010 r. Współpraca dotyczy przede wszystkim energetyki, handlu hurtowego oraz usług finansowych i ubezpieczeniowych. Białoruskich inwestorów przyciąga polityka władz łotewskich ułatwiająca otrzymanie zezwolenia na pobyt dla przedsiębiorców z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, a co za tym idzie i możliwości podróżowania po terytorium strefy Schengen bez wiz.

Ból głowy

Dobre relacje gospodarcze nie mają jednak przełożenia na stosunki polityczne. Przy czym to Łotwa jest w zdecydowanie gorszym położeniu pozostając „w rozkroku" pomiędzy lojalnością wobec polityki UE względem białoruskiego reżimu, a własnymi interesami. Wprawdzie łotewski rząd nie pozostaje obojętny wobec łamania praw człowieka na Białorusi, to jednak usiłuje łagodzić unijną politykę nie tylko ze względu na własne interesy gospodarcze, ale także w obawie przed rosnącą rolą Rosji u swojego sąsiada.

Największy ból głowy łotewskie władze miały ostatnio z Jurijem Czyżem - znanym białoruskim przedsiębiorcą działającym na Łotwie, który w tym roku został objęty unijnymi sankcjami, a którego firmy będące częścią holdingu Triple są ważnymi inwestorami na Łotwie i dają zatrudnienie w dotkniętej wysokim bezrobociem Łatgalii (wschodni region kraju, graniczący z Białorusią). Szacuje się, że w 2011 r. firma LCC Triple, transportując towary do portu w Ventspils, wniosła w gospodarkę łotewską 20 mln łatów (niemal 124,5 mln złotych), co stanowi ok. 0,14 proc. PKB Łotwy. Ponadto należąca do Białorusina kompania w 2011 r. wygenerowała 3,4 proc. całości łotewskich przewozów kolejowych, a tylko w pierwszych miesiącach br. na trasie Łotwa-Białoruś Triple LLC Ventspils przetransportowała koleją 350 tysięcy ton ładunku. Poza tym do koncernu Neonafta, zarządzanego przez Czyża, należą  produkująca biopaliwa  firma Mamas oraz popularny na Łotwie browar Latgales Alus.

Rydze trudno zatem zaakceptować sankcje wobec białoruskich firm, gdyż potencjalne straty łotewskiej gospodarki z tego tytułu mogłyby wynieść nawet 480 mln euro. Wedle szacunków Łotewskiej Konfederacji Pracodawców (LDDK) same kompanie logistyczne i transportowe na wprowadzeniu sankcji mogą stracić ok. 20 mln dolarów rocznie, a cała gospodarka zostałaby uszczuplona ok. 0,14 proc. PKB. Dlatego LDDK, chcąc chronić interesy łotewskich przedsiębiorców, domaga się wprowadzenia przez UE specjalnych mechanizmów rekompensujących ponoszone straty, gdyż restrykcyjne sankcje ekonomiczne stanowią bolesny cios dla dopiero wychodzącej z kryzysu Łotwy. A spośród państw UE to właśnie państwo nad Dźwiną najdotkliwiej odczuło skutki załamania ekonomicznego. W 2009 r. zanotowano spadek PKB o 18 proc. w skali roku, bezrobocie osiągnęło 20 proc., a obroty w handlu zagranicznym zmniejszyły się o 30 proc. Dopiero zdyscyplinowana polityka budżetowa władz łotewskich oraz pakiet pomocowy przyznany m.in. przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisję Europejską pozwoliły ustabilizować sytuację gospodarczą. Dla rządu w Rydze, który dokłada wszelkich starań, żeby wydźwignąć kraj z kryzysu, stosunki handlowe z Białorusią są zatem szczególnie ważne.

Uzależnienie obu państw jest i pozostanie silne. Bez współpracy Białorusi z Łotwą niemożliwy do zrealizowania będzie projekt korytarza transportowego północ-południe ? łączącego Morze Bałtyckie z Czarnym i tworzenie szlaków przesyłu towarów biegnących aż do Chin, co pozostaje marzeniem Mińska. Wszystko wskazuje także na to, że Białorusini będą starali się wykorzystywać stosunkowo życzliwy rząd w Rydze jako kanał współpracy z Unią Europejską. Wygląda więc, że oba państwa skazane są na siebie nawzajem.

Autorki są analityczkami Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

Historia Łotwy i Białorusi po upadku ZSRR pokazuje, jak różnie potoczyły się losy obu państw. Dla Łotwy los okazał się łaskawy ? od 2004 r. państwo to jest w Unii Europejskiej i NATO. Natomiast Białoruś, rządzona twardą ręką przez Aleksandra Łukaszenkę od 1994 roku, pozostaje w silnym sojuszu politycznym, gospodarczym i wojskowym z Rosją. Mimo tych różnic oba kraje łączą bardzo silne więzy ? przede wszystkim gospodarcze.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego Białoruś i Łotwa szybko nawiązały relacje dwustronne. Już w grudniu 1991 r. oba państwa podpisały deklarację o zasadach dobrosąsiedzkiej współpracy, a w kwietniu 1992 r. nawiązały stosunki dyplomatyczne. Dobry stan wzajemnych relacji znalazł swoje odzwierciedlenie w negocjacjach dotyczących wyznaczenia granicy między obydwoma krajami ? szybko ustalono, że będzie to linia administracyjna obowiązująca w momencie wyjścia Łotwy z ZSRR. Jednakże procedurę demarkacji zakończono dopiero w 2010 r. na fali ówczesnej odwilży na linii Unia Europejska-Białoruś. Wówczas też podpisano umowę o małym ruchu granicznym, która weszła w życie w marcu br.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości