Jacek Żakowski: PO umacnia system znany z "afery taśmowej"

Wykładowca dziennikarstwa w Collegium Civitas uważa, że wyborcy słusznie ukarali PO pięcioprocentowym spadkiem sondaży po "aferze taśmowej", gdyż to partia władzy nie tylko podtrzymuje, ale umacnia ten system

Publikacja: 30.07.2012 13:56

Jacek Żakowski: PO umacnia system znany z "afery taśmowej"

Foto: W Sieci Opinii

Jacek Żakowski w komentarzu opublikowanym na wyborcza.pl pisze, że "żaden dziennikarz nie słyszał" o większości powołanych przez ministerstwa i samorządy spółek, w którym są "odpowiedni" członkowie rady nadzorczej i zarządu, a "każdy z trzy tysiącem z kawałkiem na miesiąc". I zauważa:

Doktryna mówi: potrzebny jest nadzór, a kodeksowa spółka pasuje do rynku. Ale spółki (np. szpitalne) na ogół nie radzą sobie lepiej. A rady ich nie nadzorują. Wiedzą, że nie należy. Prezydent, marszałek, minister mianuje radę po uważaniu. Potem ogłasza konkurs do zarządu. Wygrać ma jego człowiek. Rada wie, co będzie, gdy go nie wybierze lub zacznie prześwietlać. A zarząd rozumie, kogo ma zatrudniać, kto ma wygrywać przetargi itp. Uczciwe konkursy na pewno się zdarzają, ale o takim przypadku nie słyszałem.

I wyjaśnia, że taki układ ma dla władzy same zalety:

Dzięki spółkom minister, marszałek, prezydent ma w publicznych firmach sto procent władzy i zero odpowiedzialności. Jak idzie nie tak, powie, że to niezależna firma i może zmieni radę. A władze spółek są wyjęte spod prawa o informacji publicznej. Nadużycia mogą schować za "tajemnicą spółki" albo "tajemnicą handlową".

Co ciekawe dla Żakowskiego, władza teraz przekracza Rubikon, wprowadzając ten system do służby zdrowia:  

Kiedyś to się dało zrozumieć. Mieliśmy przedsiębiorstwo państwowe. Trzeba było od niego uciec. Ale wtedy rycie dopiero się zaczynało. Po każdych wyborach przybywało nor i korytarzy. Najnowsza faza to wymuszone ustawą przekształcanie szpitali w spółki samorządowe - kosztowne, za to skutecznie maskujące nepotyzm i korupcję.

I pointuje:

PO czuje się skrzywdzona tąpnięciem sondaży po taśmach PSL. Niesłusznie. To nie jest afera PSL. To jest afera systemu. PO ten system umacnia.

Panie redaktorze, skąd zdziwienie? Wszak PO to zapowiadała, zanim władzę objęła. Jest uczciwa. Nie wierzy pan? Proszę obejrzeć "taśmy Sawickiej"!

Jacek Żakowski w komentarzu opublikowanym na wyborcza.pl pisze, że "żaden dziennikarz nie słyszał" o większości powołanych przez ministerstwa i samorządy spółek, w którym są "odpowiedni" członkowie rady nadzorczej i zarządu, a "każdy z trzy tysiącem z kawałkiem na miesiąc". I zauważa:

Doktryna mówi: potrzebny jest nadzór, a kodeksowa spółka pasuje do rynku. Ale spółki (np. szpitalne) na ogół nie radzą sobie lepiej. A rady ich nie nadzorują. Wiedzą, że nie należy. Prezydent, marszałek, minister mianuje radę po uważaniu. Potem ogłasza konkurs do zarządu. Wygrać ma jego człowiek. Rada wie, co będzie, gdy go nie wybierze lub zacznie prześwietlać. A zarząd rozumie, kogo ma zatrudniać, kto ma wygrywać przetargi itp. Uczciwe konkursy na pewno się zdarzają, ale o takim przypadku nie słyszałem.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości