Krzysztof Skowroński: Zanika dziennikarstwo rozumiane jako powołanie

Odpowiedzią na opresję mediów, które chcą na siłę tworzyć „nowego człowieka” – niezwiązanego z rodziną, narodem czy religią są media budowane od dołu

Publikacja: 13.08.2012 15:39

Krzysztof Skowroński, twórca i naczelny Radia Wnet, a także prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w rozmowie z „Uważam Rze” przyznaje, że z mediami:

Problem jest poważny. Z różnych powodów – ekonomicznych, politycznych, technologicznych – zanika dziennikarstwo rozumiane jako powołanie, misja patrzenia wielkim na ręce, ułatwiania ludziom komunikacji. Dziennikarze przestają poszukiwać źródeł, nie mają ani czasu, ani pieniędzy, żeby pojechać i sprawdzić, jak jest, by porozmawiać z ludźmi, dowiedzieć się prawdy u źródeł, lecz zajmują się recyklingiem.

Pytany przez braci Karnowskich – kto to dziś rządzi mediami – odpowiada:

Ci sami, którzy rządzą bankami. A kto tam stoi za nimi? Ci, którzy chcą stworzyć nowego człowieka. Ma to być osobnik bez świadomości historycznej, niereligijny, niezwiązany z rodziną, swoim krajem, narodem. Taki idealny indywidualista bez korzeni, źródła. Jego wolność jest oczywiście złudna i pozorna, bo w rzeczywistości ktoś, kto nie ma hierarchii wartości, dla którego wszystko jest względne, to bezwolna ofiara manipulacji. Nie ma na czym się oprzeć, do czego się odwołać. Myśli to, co mówią mu media. Powtarza brukselskie modlitwy i przekazy dnia.

Głosuje jednak, jak chce.

Głosuje, jak chcą media. Nawet jeśli się zbuntuje, to ponieważ jest sam, jego głos nie ma znaczenia. To demokracja fasadowa, której celem nie jest stworzenie mechanizmu pozwalającego ludziom decydować, ale utrzymanie przy władzy osób już ją mających. To problem w całej Europie. To wprawdzie trzeszczy w szwach, ale sądzę, że gdy pęknie, nie przyniesie automatycznie powrotu do prawdziwej demokracji.

Skowroński zauważa także:

Platforma Obywatelska zawsze miała plan sprywatyzowania mediów publicznych. To jest realizowane. Wróciliśmy do momentu sprzed afery Rywina. I będzie tak jak ze stocznią – w końcu ktoś przyjdzie i powie, że zadłużone, nie opłaca się itp., i się sprzeda. Do tego to zmierza, a po drodze zostały te media skrajnie upartyjnione. I to jeszcze zwiększa tę dramatyczną nierównowagę.

I proponuje remedium:

Odpowiedzią nie są jednak media partyjne czy związane z rządzącymi, ale niezależne. Mające poglądy, ale nie kierowane przez polityków. Budowane od dołu, jak te ojca Tadeusza Rydzyka, bo to, co stworzył, budzi szacunek. I takie jak „Uważam Rze" czy – nieskromnie dodam – Radio Wnet. Naszym zadaniem jest pośredniczenie pomiędzy Polakami, umożliwianie im wolnej komunikacji. To, co jest, nie będzie zresztą, mam nadzieję, trwało wiecznie.

Skowroński zapewnia, że autentyczna Polska jest też poza mediami i Warszawą. A rozmowy z Polakami niosą nadzieję:

Mmamy duże plany rozwojowe w ramach spółdzielni, którą zakładamy. Tworzymy Spółdzielcze Media Wnet otwarte dla każdego, kto podziela nasze poglądy i troski. Jeździmy po Polsce, by tworzyć system wzajemnej samopomocy i informacji. Gmina Sokoły, Ponidzie, Szydłowiec, Szamotuły, wszędzie spółdzielcy. Jeden z pomysłów to stworzenie systemu dystrybucji żywności od rolnika prosto do konsumenta. Nad Nidą szykują już paczki, budują tratwę, którą żywność spłynie do Warszawy. Kto nie jeździ po Polsce, ten nie wie, ile pomysłów można zrealizować. Dzięki radiom Warszawa, Nadzieja, Fiat czy Radiu Near FM z Dublina, i oczywiście dzięki Internetowi, początek takiego systemu udało się Radiu Wnet stworzyć. Ogórki, papryka, ziemniaki, przetwory dojadą i dopłyną do Warszawy.

Po owocach ich poznacie?

Krzysztof Skowroński, twórca i naczelny Radia Wnet, a także prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w rozmowie z „Uważam Rze” przyznaje, że z mediami:

Problem jest poważny. Z różnych powodów – ekonomicznych, politycznych, technologicznych – zanika dziennikarstwo rozumiane jako powołanie, misja patrzenia wielkim na ręce, ułatwiania ludziom komunikacji. Dziennikarze przestają poszukiwać źródeł, nie mają ani czasu, ani pieniędzy, żeby pojechać i sprawdzić, jak jest, by porozmawiać z ludźmi, dowiedzieć się prawdy u źródeł, lecz zajmują się recyklingiem.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości