Przeglądając internet, gazety i telewizję można czasami odnieść, że rzeczywistość medialna i rzeczywistość którą widzimy na co dzień to dwa całkowicie oderwane od siebie światy. To tak jak w "Misiu": jest prawda czasu i prawda ekranu. Otóż prawda ekranu jest taka, że Polska jest krajem gdzie wolność słowa nie istnieje, nieustannie ktoś jest prześladowany, każdemu odbiera się prawa głosu. Skąd się tego dowiadujemy? No właśnie, z tych mediów
Szczyt takiej schizofrenii dał właśnie portal NaTemat.pl, który piórem (a raczej klawiaturą) dziennikarki Marty Pawłowskiej lamentuje: "Nie kneblujcie nas!". "Nas", czyli krytyków Kościoła takich jak prof. Jan Hartman, były jezuita prof. Stanisław Obirek, były dominikanin Tadeusz Bartoś, filozof Kamil Sipowicz, czy Magdalena Środa. Czyli ci sami, których nieustannie widać we wszystkich możliwych mediach, których najostrzejsze i choćby najbardziej niedorzeczne krytyki często przechodzą bez odpowiedzi i chwili zastanowienia (bo "drugiej strony" nie zaproszono). Jakie dowody ma pani Pawłowska na to kneblowanie? Pięć (dosłownie: pięć!) twitów trzech prawicowych dziennikarzy, w tym jednego... luteranina. Cytowane poniżej:
Stanislaw M. Stanuch:
U Olejnik nie lepiej niż u Pochanke: ciacho Kory, Sipowicz jako doktor historyk chrześcijaństwa oraz ks. celebryta Sowa.
Łukasz Warzecha: