Przewidywalny jak Putin

Doradca prezydenta Putina "przewidział" to, co stanie się na Ukrainie

Aktualizacja: 17.09.2014 18:32 Publikacja: 17.09.2014 16:48

Przewidywalny jak Putin

Foto: AFP

"Jego nieprzewidywalność nie zna granic" - miała złościć się na Władimira Putina Angela Merkel podczas niedawnego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Podobne słowa egzasperacji nad rosyjską nieprzywidywalnością wygłaszali też w ostatnich czasach inni liderzy, zaskoczeni najwyraźniej tym, że autorytarny, imperialny reżim może kierować się innymi zasadami niż liberalna europejska demokracja.

Być może jednak problem nie leży w nieprzewidywalności Putina, lecz wręcz przeciwnie: w zbytniej przewidywalności.

Do takiego wniosku można dojść przeglądając stare publikacje prasowe sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainie.  Na przykład relację "Guardiana" z międzynarodowego w Jałcie, które odbyło się 22 września 2013 roku. Dyskusja dotyczyła wówczas - podobnie jak dziś - stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską, a obecni byli m.in. unijni przywódcy, w tym Radosław Sikorski, a także Petro Poroszenko i doradca Władimira Putina Siergiej Głazjew. To właśnie ten ostatni stał się gwiazdą wieczoru, przepowiadając niezwykle trafne - jak się okazało - "proroctwo".

Ukraińskie władze popełnią ogromny błąd, jeśli myślą, że rosysjska reakcja będzie neutralna (...) Nie chcemy używać żadnego rodzaju szantażu. To kwestia do rozpatrzenia dla narodu ukraińskiego. Ale pod względem prawnym podpisując umowę stowarzyszeniową z UE, rząd Ukrainy złamie traktat o strategicznym patrnerstwie i przyjaźni z Rosją. A kiedy do tego dojdzie, Rosja nie będzie mogła w dalszym ciągu gwarantować statusu Ukrainy jako państwa i mogłaby zainterweniować, gdyby prorosyjskie regiony kraju poprosiły o to Moskwę. Podpisanie tego traktatu doprowadzi do politycznego i społecznego niepokoju. Poziom życia się dramatycznie obniży (...) w kraju zapanuje chaos.

 

Biorąc pod uwagę ten kontekst, być może warto zwrócić uwagę na słowa Konstantina Dołgowa, "pełnomocnika MSZ Federacji Rosyjskiej do spraw Demokracji i Nadrzędności Prawa" (kto by pomyślał, że nazwa stanowiska dyplomaty może być aż tak ironiczna...), który podczas "Regionalnej Konferencji Rosyjskich Rodaków Łotwy, Litwy i Estonii w Rydze" miał do przekazania następujące przesłanie:

Z żalem przychodzi nam przyjąć, że ogromna liczba naszych rodaków za granicą, całe segmenty rosyjskiego świata wciąż stykają się z poważnymi problemami w kontekście zapewnienia swoich praw i interesów (...) Uznajemy za nieakceptowalną sytuację, w której duże części mieszkańców tych krajów nie mają podstawowych politycznych i socjoekonomicznych praw. Nie będziemy tolerować pełzającego ataku na język rosyjski, jaki widzimy w Pribałtyce. (...) Może to mieć katastrofalne, daleko idące konsekwencje

Kto by pomyślał.

"Jego nieprzewidywalność nie zna granic" - miała złościć się na Władimira Putina Angela Merkel podczas niedawnego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Podobne słowa egzasperacji nad rosyjską nieprzywidywalnością wygłaszali też w ostatnich czasach inni liderzy, zaskoczeni najwyraźniej tym, że autorytarny, imperialny reżim może kierować się innymi zasadami niż liberalna europejska demokracja.

Być może jednak problem nie leży w nieprzewidywalności Putina, lecz wręcz przeciwnie: w zbytniej przewidywalności.

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości