Joanna Ćwiek-Świdecka: Odejście Joanny Muchy to nie tylko sprawa polityczna. Mogą stracić też dzieci

Joanna Mucha rezygnuje z funkcji w MEN z bardzo konkretnego powodu. Na wycofaniu się rządu z programu „Szkoła dla wszystkich” stracą nie tylko dzieci cudzoziemskie, ale wszystkie, które uczą się w wielonarodowych klasach.

Publikacja: 24.06.2025 17:46

Joanna Mucha

Joanna Mucha

Foto: PAP/Valdemar Doveiko

Rezygnacja Joanny Muchy (Polska 2050) ze stanowiska wiceszefowej Ministerstwa Edukacji Narodowej to nie tylko „krok wyprzedzający” zapowiadaną przez premiera rekonstrukcję rządu. To także reakcja na wątpliwości związane z zakończeniem prac nad programem wspierającym dzieci obcokrajowców w polskich szkołach. Mucha pracowała nad nim od półtora roku.

Na program „Szkoła dla wszystkich” miało trafić, głównie z funduszy europejskich, 500 mln zł. To środki na zatrudnienie asystentów międzykulturowych, którzy mieli pomagać dzieciom szybciej się integrować, szkolenia dla nauczycieli pracujących w środowiskach wielokulturowych czy na troskę o dobrostan dzieci z Ukrainy i ich rodzin. Jednak na programie skorzystałyby wszystkie dzieci, nie tylko te z doświadczeniem migracyjnym (w Polsce to najczęściej Ukraińcy, Białorusini, Wietnamczycy, migranci z Bliskiego Wschodu).

Organizacje pozarządowe murem za wiceszefową MEN Joanną Muchą

Nie trzeba być ekspertem od edukacji, by móc sobie wyobrazić, jak trudne może być prowadzenie lekcji w klasie, w której część uczniów bardzo słabo mówi po polsku (albo prawie w ogóle) i jeszcze gorzej rozumie polskie realia. Lekcje nie są z gumy, im więcej czasu nauczyciel musi poświęcić obcokrajowcom, tym mniej czasu zostaje dla dzieci polskich. Zatrudnienie asystenta odciążyłoby więc nauczyciela.

Czytaj więcej

Dymisja Joanny Muchy rozpoczęła rekonstrukcję rządu. Koalicjanci stawiają warunki

„Przez wiele ostatnich miesięcy intensywnie pracowałam nad projektami, które – głęboko w to wierzę – mogły zmieniać polską szkołę. Niestety, mimo wielu prób i rozmów, nie udało się zbudować poparcia dla ich realizacji w kierownictwie MEN i w rządzie. W tej sytuacji kontynuowanie pracy na dotychczasowym stanowisku uznałam za niezasadne” – napisała w serwisach społecznościowych Joanna Mucha, tłumacząc w ten sposób swoją rezygnację. 

O tym, że Mucha robiła dobrą robotę, świadczą chociażby słowa wsparcia ze strony organizacji pozarządowych. Na wpis Barbary Nowackiej na portalu X mówiący o tym, że „program dla samorządów i szkół, o którym wspomniała J. Mucha musiał być pilnie poprawiony (…) i w najbliższych dniach trafi na posiedzenie Rady Ministrów”, zareagowała Fundacja Ocalenie, pisząc: „Mamy nadzieję, że 1,5 roku bezpłatnej pracy ekspertek i ekspertów zajmujących się integracją dzieci cudzoziemskich nie zniknęło w „pilnych poprawkach” i że program pozostanie programem wspierającym integrację”.

„Wielka szkoda, że rząd nie widzi potrzeby reformy systemu edukacji, żeby zrobić go przyjaznym dla wszystkich!” – to z kolei komentarz Myroslavy Keryk, prezeski Ukraińskiego Domu. „To miało być budowanie wsparcia dla uczniów z Ukrainy w polskich szkołach”, zwracając uwagę, że ten program to „dziecko” Joanny Muchy– skomentowała z kolei Iga Kazimierczyk, prezeska Fundacji „Przestrzeń dla edukacji”. Eksperci podkreślali także, że praca w zespołu przygotowującego ten program była merytoryczna, emocje polityczne nie były przy tej okazji wzniecane.

Kierownictwo MEN nie spodziewało się dymisji. „Zrobiła to w dość dziwny sposób. Natomiast to jest jej decyzja” – skomentowała w wypowiedzi dla „Super Expressu” Katarzyna Lubnauer, tłumacząc, że w momencie złożenia rezygnacji nie było w resorcie ani ministry Nowackiej, ani jej. I twierdzi, że można było próbować na ten temat bezpośrednio porozmawiać.

Zawieszenie programu „Podróże z klasą”. W szkołach nie będzie pieniędzy na wycieczki

„Szkoła dla wszystkich” to nie pierwszy program wsparcia dzieci, którego los jest niepewny. Kilka dni temu zdecydowano o zawieszeniu programu „Podróże z klasą”, czyli dofinansowania do wycieczek szkolnych. Powód? Nieuregulowana kwestia wynagrodzeń nauczycieli za pracę w godzinach nadliczbowych. Mimo wyroku sądu w tej sprawie MEN nie zdążył przygotować przepisów, które weszłyby w życie od 1 września tego roku.

Czytaj więcej

Sławomir Broniarz, prezes ZNP: Jesteśmy niezadowoleni z wolnego tempa prac MEN

Sprawa nadliczbówek jest jednym z powodów akcji protestacyjnej, o której we wtorek zdecydował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jak zapowiedziano, na 1 września planowana jest w Warszawie wielka manifestacja pracowników oświaty.

Rezygnacja Joanny Muchy (Polska 2050) ze stanowiska wiceszefowej Ministerstwa Edukacji Narodowej to nie tylko „krok wyprzedzający” zapowiadaną przez premiera rekonstrukcję rządu. To także reakcja na wątpliwości związane z zakończeniem prac nad programem wspierającym dzieci obcokrajowców w polskich szkołach. Mucha pracowała nad nim od półtora roku.

Na program „Szkoła dla wszystkich” miało trafić, głównie z funduszy europejskich, 500 mln zł. To środki na zatrudnienie asystentów międzykulturowych, którzy mieli pomagać dzieciom szybciej się integrować, szkolenia dla nauczycieli pracujących w środowiskach wielokulturowych czy na troskę o dobrostan dzieci z Ukrainy i ich rodzin. Jednak na programie skorzystałyby wszystkie dzieci, nie tylko te z doświadczeniem migracyjnym (w Polsce to najczęściej Ukraińcy, Białorusini, Wietnamczycy, migranci z Bliskiego Wschodu).

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni