Nowych rządzących, niezależnie od tego, kim będą, warto już teraz przestrzec, aby nie popełniali błędów swoich poprzedników: zarówno tych z ostatnich dwóch kadencji, jak i wcześniejszych. Niedzielni zwycięzcy powinni przypomnieć sobie, jak łatwo władzę stracić, a jak trudno ją odzyskać. Dlatego najgorszym rozwiązaniem byłby powyborczy tryumfalizm. Wszelkie rewolucyjne posunięcia powodują dezorganizację urzędów i instytucji. A szukanie kozłów ofiarnych może prowadzić tylko do dalszego zaostrzania wojny polsko-polskiej. Wyniki badań opinii publicznej pokazują, ze Polacy chcą zmian, ale rządzący powinni wiedzieć, że zmiany w państwie, a szczególnie w sferze gospodarczej – jeśli są niezbędne – powinny zachodzić stopniowo i być przemyślane.