Kilkanaście dni temu rozmawiałem z osobą, która jako jedna z pierwszych widziała film Agnieszki Holland i opowiedziała o nim w mediach. Reakcją na jej słowa były wysyłane z anonimowych kont życzenia śmierci, a także brutalnych gwałtów dokonywanych przez migrantów na jej bliskich. Gdy film pochwaliłem w mediach społecznościowych ja, wówczas hejtu i życzeń śmierci i krzywdy dla moich bliskich także było w nich masę. I można by na to wzruszyć ramionami, stwierdzić, że tak wygląda obecnie „debata” w mediach społecznościowych, gdyby nie fakt, że w ten brutalny hejt włączyli się czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski.