Aktywistki klimatyczne do Platformy Obywatelskiej: Pora powiedzieć „Myliliśmy się”

Jeśli ktoś, kto kreuje się na lidera opozycji, nie jest w stanie publicznie powiedzieć, że aktualne kryzysy to skutek naszej zależności od paliw kopalnych, to nie mamy do czynienia z realną zapowiedzią zmian, tylko powtórką krótkowzrocznego podejścia prowadzącego nas donikąd.

Publikacja: 22.11.2022 14:20

„Nie ma planety B” – transparent na proteście przeciw nieodpowiedzialnej polityce klimatycznej

„Nie ma planety B” – transparent na proteście przeciw nieodpowiedzialnej polityce klimatycznej

Foto: AdobeStock

Jesteśmy w momencie piętrzących się kryzysów. Inflacja, astronomiczne ceny paliw i energii, wojna za wschodnią granicą, kryzys demokracji i rozkład praworządności. Jak pokazuje historia, takie momenty mogą być społecznym wybudzeniem, okazją do całkowitej zmiany torów. By przywrócić nas na bezpieczny szlak, potrzebujemy odwagi do nazywania kryzysów po imieniu i woli politycznej do wprowadzenia prawdziwych rozwiązań. Największa frakcja opozycji ma w tym zakresie sporo do nadrobienia.

Zmowa milczenia i polityczne tchórzostwo

Inwazja Rosji na Ukrainę, sponsorowana z zysków przemysłu paliw kopalnych, pokazuje, do jakiej brutalności zdolny jest ten sektor i ludzie z nim związani. Kryzys energetyczny, który w jej obliczu nastąpił, nie jest jedynie winą Putina i jego szantaży, a rezultatem dekad polityki przyjaźni z dyktatorami oraz inwestowania w surowce energetyczne, które są niebezpieczne i destabilizujące nie tylko dla klimatu, ale też naszych portfeli. Wysokie koszty paliw kopalnych powodują duże wahania na rynkach i w konsekwencji inflację. Każda recesja od czasów II wojny światowej była poprzedzona skokiem cen ropy. To kolejny dowód na to, jak wielką cenę płacimy za uzależnienie od gazu, ropy i węgla. Polska musi być wolna od zależności od dyktatorów, ale może być też wolna od zależności od paliw kopalnych i związanych z nimi skandali finansowych.

Zdaje się jednak, że dla czołowych liderów opozycji, temat zależności naszego państwa od węgla, ropy i gazu to słoń w pokoju. Zmowa milczenia, jaka panuje na opozycji wokół paliw kopalnych, to polityczne tchórzostwo, które naraża życie nas wszystkich. Jeśli ktoś, kto kreuje się na lidera opozycji, nie jest w stanie publicznie powiedzieć, że aktualne kryzysy to skutek naszej zależności od paliw kopalnych, oznacza to, że nie mamy do czynienia z realną zapowiedzią zmian, a powtórką krótkowzrocznego podejścia prowadzącego nas donikąd.

Absolutne minimum

Nieakceptowalne są też zachowania polityków, którzy wręcz namawiają do ekspansji inwestycji w gaz. Jerzy Buzek, były premier i obecny europarlamentarzysta, za swój cel polityczny obrał przekonywanie, że energia z gazu jest bezpieczna. To nieprawda. Naukowcy z IPCC apelują, że nowe inwestycje w paliwa kopalne to jednoznaczny wyrok dla nas wszystkich. Wtórują im już nawet specjaliści z Międzynarodowej Agencji Energii, którzy stawiają sprawę jasno: jeżeli chcemy bezpieczeństwa, nowe inwestycje kopalniane nie wchodzą w grę. Teraz wszystko musimy postawić na kartę sprawiedliwej transformacji.

Moment na wielkie zmiany w naszym systemie energetycznym jest teraz. Każdy dzień opóźniania sprawiedliwej transformacji oznacza więcej tragedii. Chcemy odblokowania ustaw, które hamują rozwój czystej energii z OZE w naszym kraju. Wyjęcie ustawy wiatrakowej (ustawy 10H) z zamrażarki marszałek Witek to absolutne minimum. Chcemy prawdziwej suwerenności od dyktatorów, a to właśnie energia z wiatru i słońca ją gwarantuje.

Nie uratują nas bajki o inwestycjach w atom, który najwcześniej pojawi się za dziesięć czy piętnaście lat. Pilnie potrzebujemy konkretów na tu i teraz. Panele na każdym dachu, odnawialne źródła energii w każdej gminie to tania i przystępna alternatywa wobec drogiego, scentralizowanego systemu energetycznego, którym mogą łatwo zarządzać dyktatorzy, mafie węglowe czy „klub milionerów”. A jak już o nich mowa – aktualna kosmiczna fortuna spółek Skarbu Państwa, szczególnie spółek energetycznych, to skandal, wobec którego opozycja nie powinna być bierna.

Realna zmiana czy tylko zmiana dekoracji

Jak jesteście w stanie nam zagwarantować, że lobby kopalniane nie będzie z sukcesem wpływać na wasze decyzje po ewentualnym objęciu władzy? Opodatkowanie nadmiarowych zysków tych spółek, zbijanych na ludzkich tragediach, mogłoby służyć zebraniu funduszy chociażby na ocieplenie domów na trudną zimę, czy podjęcie wreszcie kroków na rzecz przygotowania naszych sieci energetycznych pod OZE.

Ale to nie koniec – poza szerokim rozwojem OZE musimy powiedzieć raz i na zawsze „nie” nowym inwestycjom w gaz, węgiel i ropę, a te już funkcjonujące stopniowo wygaszać. Sprawiedliwa transformacja w Polsce jest możliwa, ale pracę nad nią trzeba zacząć już dziś, uwzględniając głosy tych, którzy będą nią najbardziej dotknięci.

Jeśli Koalicja Obywatelska chce na poważnie traktować aktualne kryzysy i żyjących w nich Polki i Polaków, musi pokazać plan, a jej liderzy muszą udowodnić, że poparcie dla niebezpiecznego systemu paliw kopalnych zostawiają za sobą. Nie potrzebujemy okrągłych słów, haseł wydmuszek i wyrazów zaniepokojenia. Potrzebujemy zobaczyć, że wiecie, jak, że macie plan i przede wszystkim odwagę, by dokonać prawdziwych zmian w naszym kraju. Zmiana dekoracji nikogo nie uratuje.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji

Autorki są aktywistkami znanymi z konfrontowania polityków z wyzwaniami związanymi z kryzysem klimatycznym; Inicjatywa Wschód, międzynarodowy ruch Fridays For Future

Jesteśmy w momencie piętrzących się kryzysów. Inflacja, astronomiczne ceny paliw i energii, wojna za wschodnią granicą, kryzys demokracji i rozkład praworządności. Jak pokazuje historia, takie momenty mogą być społecznym wybudzeniem, okazją do całkowitej zmiany torów. By przywrócić nas na bezpieczny szlak, potrzebujemy odwagi do nazywania kryzysów po imieniu i woli politycznej do wprowadzenia prawdziwych rozwiązań. Największa frakcja opozycji ma w tym zakresie sporo do nadrobienia.

Pozostało 91% artykułu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny